"Tak wielu odważnych i utalentowanych Ukraińców poświęca swoje życie w wojnie z hordami ciemności, aby chronić ojczyznę. Niech światło pamięci o naszych bohaterach świeci wiecznie" - napisało w poniedziałek na Twitterze Ministerstwo Obrony Ukrainy. Do wpisu dołączono zdjęcie Wiktora Onyski. Onysko był znanym montażystą filmowym. Pracował m.in. przy filmach: "Strażnica", "Karpaty: Miłość i zdrada" czy "Oddana". Wiktor Onysko nie żyje. "Mój bohater. Moja miłość. Moje wszystko" Zmarłego mężczyznę pożegnała na Facebooku jego żona. "Moje serce na zawsze pozostanie w strasznym 2022 roku. Bo w nim zostałeś. Mój bohater. Moja miłość. Moje wszystko. Nie wiem, jak żyć i oddychać bez ciebie. Nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek będę mogła śnić. Jedyne, czego teraz chcę, to aby rasistowskie zło zostało jak najszybciej ukarane i aby jak najmniej osób odczuło ten nieopisany i palący ból straty" - napisała Olga Birzul. "Mówi się, że na wojnie nie ma boleśniejszej tortury niż powiedzenie rodzinie o śmierci najbliższego. Teraz to czuję" - stwierdziła kobieta. "Mówią, że bohaterowie nie umierają. Niestety, umierają. A teraz umierają tysiącami, na zawsze pozostawiając swoich krewnych z nieuleczalnymi ranami psychicznymi. Byłabym wdzięczny losowi za kontuzję, kalectwo, amputację i cokolwiek innego, gdybyś tylko żył. Ale nie mieliśmy szczęścia. Już nigdy nie będę mogła schować się w twoich ramionach, słyszeć twojego głosu, śmiać się z twoich żartów i godzinami kłócić się o filmy" - dodała żona zmarłego. Kobieta poinformowała również, że mężczyzna osierocił dziewięcioletnią córkę. "Jedno z tysięcy niewinnych dzieci, których rodziców zabiła przeklęta Rosja" - podsumowała.