"Musimy pozbawić rosyjskie wojska wsparcia logistycznego. Nie ruszajcie czołgów. Róbcie to, tylko jeśli naprawdę musicie. Zniszczcie tyły kolumn, podążające za pojazdami opancerzonymi. Jeżeli wróg nie ma paliwa, amunicji, żywności, wsparcia inżynieryjnego, będzie bezbronny" - napisał Reznikow w środę wieczorem na Facebooku. "Myśliwi, leśniczy - znacie każdą ścieżkę i każde przejście w waszej okolicy. To jest wasz czas" - dodał minister obrony. Jak podkreślił, nadszedł czas na zwiększenie presji na wroga, który stracił inicjatywę. "Najwyższy czas przystąpić do odparcia!" - zaapelował przedstawiciel rządu. "Wróg musi czuć, że każdy krok bez zaproszenia na ziemi ukraińskiej może być jego ostatnim. Konieczne jest, aby okupant miał tylko jedną motywację - jak najszybciej uciec z naszego kraju" - zakończył swój apel minister obrony. Wojna w Ukrainie. "Nikt nie wierzył, że wytrzymamy tydzień" W kolejnym wpisie, ukraiński minister obrony podkreślił, że nikt nie wierzył, że Ukraińcy mogą się bronić tak długo. "Wcześniej nawet nie zastanawiałem się nad tym, ile godzin ma tydzień. Okazało się, że 168. Ukraina od tygodnia odpiera rosyjskich okupantów. Nikt - zrozumcie to - nikt, ani w Rosji, ani na Zachodzie nie wierzył, że przetrwamy tydzień. Jedynymi, którzy w to wierzyli, byliśmy wy i ja. Przed 24 lutego (początek rosyjskiej agresji - red.) dwie trzecie Ukraińców było przekonanych, że w przypadku inwazji rosyjskiej na pełną skalę wytrwamy. Dziś uważa tak prawie 90 proc." - podkreślił Reznikow. "To efekt heroizmu naszych obrońców. To efekt profesjonalnych działań naszego dowództwa. To jest poświęcenie każdego z was. Trzymają się nasi lekarze, ratownicy, pracownicy komunalni, kolejarze, dziennikarze, finansiści. Kraj nie zatrzymał się i walczy. Chciałbym zwrócić uwagę na szefów administracji wojskowej i cywilnej oraz burmistrzów, którzy są dziś na pierwszej linii frontu. Czernihów, Sumy, Konotop, Charków, Mariupol, Chersoń, Mikołajów to przyczółki Europy" - ocenił szef resortu obrony. "Rosną możliwości naszych sił zbrojnych, nadciąga pomoc. Bojownicy obrony terytorialnej odznaczyli się w wielu dziedzinach. Nasze asy powietrzne są już legendami. Spadochroniarze, piechota, artyleria - wszyscy udowadniają, że Ukraińcy są najlepsi. Wczoraj wezwałem obywateli do powszechnego oporu. (...) Rosyjscy okupanci zlękli się haniebnej klęski i zaczęli popełniać zbrodnie przeciwko ludzkości. Ostrzeliwują szpitale, zabijają kobiety i dzieci. To już nie armia, to zwykli tchórze i terroryści" - napisał Reznikow. Minister nie ukrywał, że Ukrainę czeka jeszcze dużo trudów: krwi, łez i bólu. "Ale teraz, bardziej niż kiedykolwiek, mamy wszelkie powody, by być pewnymi siebie. (...) Na pewno wygramy" - podkreślił. Ukraińska artystka Yulia Drozdek: "Dostałam od mamy list pożegnalny"Jak rozmawiać z dzieckiem o wojnie?