Łącząc się z telewizją z centrum ukraińskiej stolicy, Petro Poroszenko stwierdził, że jest w liczącym 300 osób oddziale i że walki w stolicy trwają kilka kilometrów od nich. - Mamy tu tylko takie kałasznikowy, cztery NLAW (jednorazowe zestawy pocisków przeciwpancernych - red.), dwa karabiny maszynowe i to właściwie wszystko. Nie mamy żadnej ciężkiej artylerii, żadnych czołgów (...) bo rozpoczęliśmy ten proces dopiero kilka dni temu - powiedział Poroszenko. Dodał, że choć do wstąpienia do oddziału ustawia się długa kolejka osób, nie są w stanie przyjąć nikogo więcej ze względu na brak uzbrojenia. - To jest bardzo ujmujące i dobrze pokazuje, jak Ukraińcy nienawidzą Putina i jak jesteśmy przeciwko rosyjskiej agresji - zaznaczył. Pytany o to, jak długo może utrzymać się opór, odpowiedział, że "wiecznie", bo Putin nigdy nie zdobędzie Ukrainy, która nie zgodzi się na bycie w "drugiej edycji Związku Sowieckiego". Poroszenko ocenił, że rosyjski prezydent "jest po prostu szalony".