"Eskalacja spowodowała, że źródła wojskowe w Kijowie przypuszczają, że Rosja postanowiła zamienić Charków w 'szarą strefę', która będzie niezdatna do mieszkania przez cywilów" - przekazał "The Economist". Tezie dziennikarzy zaprzeczył mer Charkowa Ihor Terechow. Jak zapowiedział, miasto nie zamierza się poddać. Podkreślił również, że w Charkowie "było gorzej na początku wojny". Terechow przypomniał, że przed lutym 2022 roku w mieście mieszkały dwa miliony osób, po wybuchu wojny zostało 300 tys. - Jak można stworzyć "szarą strefę" z takiego miasta? Ludzie nie wyjdą, bo już pojechali, a później wrócili. Oni są już wystarczająco zmęczeni - mówił, cytowany przez portal. Wojna w Ukrainie. Rosjanie latem będą chcieli zająć Charków? Jak podkreślono w publikacji "The Economist" wiele problemów Charkowa można by było rozwiązać, gdyby zachód przekazał Ukrainie "potężne systemy obrony powietrznej lub F-16". Jednocześnie zwrócono uwagę, że Rosji udało się zniszczyć systemy Patriot, które Ukraina wykorzystywała do obrony takich miast jak Charków. Dziennikarze informują, powołując się na źródła w ukraińskim wywiadzie, że Rosja przygotowuje się do letniej ofensywy. "Charków jest jednym z kilku możliwych kierunków przyszłej ofensywy" - podano, zaznaczając, że taki scenariusz jest szeroko omawiany w prokremlowskich mediach. W ocenie "The Economist", równie dobrze może być to kolejna kampania informacyjna, prowadzona przez Kreml, której celem jest zastraszenie mieszkańców. Zauważono, że zajęcie miasta dla Rosjan byłoby bardzo ciężkim zadaniem. "Zdobycie miasta wymagałoby przełamania ukraińskiej obrony i otoczenia miasta, czego nawet blisko nie jest Rosja" - wskazano. Prezydent Ukrainy apeluje o wsparcie obrony powietrznej W wieczornym nagraniu opublikowanym w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski ponownie zwrócił się o wsparcie obrony powietrznej Ukrainy. - Obecny potencjał obrony powietrznej Ukrainy jest niewystarczający i jest to jasne dla naszych partnerów - powiedział. - Świat musi w końcu usłyszeć o cierpieniu, jakie Rosjanie zadają Charkowowi, Kupiańsku, miastom obwodu donieckiego, Zaporoża, obwodu sumskiego i wielu innym społecznościom ukraińskim - zaznaczył. W ocenie Zełenskiego kraje zachodnie mają broń, która pomogłaby Ukrainie, a jej przekazanie jest "wolą polityczną". W ostatnich tygodniach Rosjanie wielokrotnie atakowali Charków. Według mera miasta w niedzielę doszło do dwóch eksplozji. W trakcie sobotniego ostrzału przy użyciu dronów i pocisków rakietowych zginęło sześć osób. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!