O godz. 5 rano czasu kijowskiego wojska Władimira Putina zaatakowały Ukrainę. Już teraz wiadomo, że wielu Ukraińców zdecydowało się na ucieczkę z kraju. To żadna niespodzianka, bo przynajmniej dwa tygodnie temu MSWiA spodziewało się dużych migracji i agresji Rosjan. W Interii sprawdzaliśmy wówczas, czy miasta rozmieszczone przy wschodnich granicach kraju są gotowe na przyjęcie uchodźców. Dziś przed południem wojewoda lubelski Lech Sprawka rozmawiał z samorządowcami z regionu. - Podczas wideokonferencji z wojewodą lubelskim otrzymaliśmy informację, że uchodźcy będą kierowani na terytorium całej Polski. Ani nasze województwo, ani województwo podkarpackie nie jest w stanie przyjąć wszystkich. Na pewno pierwsza pomoc będzie potrzebna w przygranicznych gminach i miastach. Poproszono nas o wsparcie i stały kontakt z zarządzaniem kryzysowym urzędu wojewódzkiego - zdradza Wiesław Muszyński, burmistrz Włodawy (woj. lubelskie). Dorota Cieślik, wiceprezydent Chełma: - Część Ukraińców przyjeżdża do swoich rodzin, część "prywatnie". Będą pewnie i tacy, którym trzeba będzie udzielić pomocy nawet w zakwaterowaniu. Chełm nie jest miejscem docelowym do zamieszkania i nie szykujemy na chwilę obecną miejsc. Pomagamy w przyjęciu, zabezpieczeniu, również w zakresie pomocy medycznej, jeśli będzie taka potrzeba - tłumaczy zastępczyni Jakuba Banaszka. Prezydent Zamościa: "Jesteśmy gotowi" Jak mówią nam lubelscy samorządowcy, są w stałym kontakcie nie tylko z wojewodą, ale i miastami partnerskimi na Ukrainie. - Zapewniliśmy ich o wsparciu. Najbardziej zaskoczył mnie młody mer Żółkwi, który stwierdził, że się nie poddadzą, bo to jest Ukraina. Mówił, że się zbroją, tworzą oddziały - przekazał Interii Andrzej Wnuk, prezydent Zamościa. - Jesteśmy przygotowani, żeby przyjmować pewnie nie tylko ukraińskich uchodźców, ale także obywateli państw NATO i Unii Europejskiej, którzy będą przyjeżdżać z tego kierunku - dodał. Jak ustaliła Interia, już teraz Zamość deklaruje gotowość przyjęcia nawet 400 osób. Większość samorządowców deklaruje, że są przygotowani. Nie jest jednak wykluczone, że będą potrzebować dodatkowych środków i wsparcia prywatnych przedsiębiorców. Władze Włodawy już teraz zwróciły się do właścicieli hoteli, którzy mogliby zapewnić dodatkowe miejsca. - Pewnie będziemy wydawać jakieś środki, a później otrzymamy zwrot. Konsultujemy się z prywatnymi właścicielami hoteli w sprawie prywatnej bazy noclegowej, którą będziemy zgłaszać - powiedział Interii Muszyński. - Jeżeli będzie potrzeba, Urząd Wojewódzki będzie podpisywał specjalne umowy z przedsiębiorcami - zadeklarował. Lech Sprawka: - W ogóle o miejscach rozlokowania na razie nie rozmawiamy, bo punkty recepcyjne mają służyć czemuś innemu - zdradził Interii wojewoda lubelski. MSWiA deklaruje pomoc O sytuacji na przejściach granicznych mówi też kierownictwo MSWiA. Paweł Szefernaker, wiceszef resortu potwierdził informacje, które podaliśmy kilka godzin temu: - We wczesnych godzinach rannych rozpoczęliśmy pracę wykonania pierwszego wykonania planu. To przygotowanie tzw. punktów recepcyjnych w okolicy punktów granicznych z Ukrainą. Na tę chwilę będzie 9 : Dorohusk, Dołhobyczów, Zosin, Hrebenne, Korczowa, Medyka, Budomierz i Krościenko. Dodatkowy punkt w Przemyślu na dworcu kolejowym. Tam będzie przygotowany na przyjazd pociągów w ciągu kilku godzin - przekazał. Jak powiedział Szefernaker, ludzie przybywający do Polski będą też odpowiednio informowani, o tym jak Polska może im pomóc. - Jeżeli ktoś przekroczy granicę i będzie potrzebował jakiejkolwiek pomocy, nie będzie miał się gdzie udać, znajdzie ją w tych punktach recepcyjnych. Ci ludzie otrzymają ulotki z podstawowymi informacjami - powiedział polityk. - Z punktów recepcyjnych, transportem PSP, przewieźć tych ludzi do innych województw, jeżeli będzie taka potrzeba. Wszyscy wojewodowie zgłosili taką gotowość - dodał. Urząd Do Spraw Cudzoziemców ma uruchomić specjalną infolinię. W przypadku, gdy pojawią się kolejki, przygotowany będzie alert RCB. Łukasz Szpyrka, Jakub Szczepański