Agencja Unian, powołując się na ustalenia analityka wojskowego publikującego pod nazwą Covert Cabal, pisze o wyjątkowej rosyjskiej bazie. Jak czytamy, w Rosji wszystkie magazyny czołgów pustoszeją regularnie od dwóch lat, a wyjątkiem jest 1311. Centralna Baza Rezerwy Sprzętu w mieście Wierchniaja Pyszma w pobliżu Jekaterynburgu w obwodzie swierdłowskim. Jak czytamy, w bazie tej liczba czołgów cały czas rośnie - mowa nawet o setkach sztuk w ujęciu rocznym. Analityk, posiłkując się danymi satelitarnymi, a także informacjami z innych ogólnodostępnych źródeł, przekazuje, że w sierpniu 2022 roku w bazie znajdowało się około 300 sprawnych (stwierdzono to na podstawie źródeł wizualnych - red.) czołgów. Wojna na Ukrainie a sprzęt Rosji. Jedyna taka baza w kraju Putina W marcu 2023 roku było ich już tam 400, a w październiku tego samego roku 550. Ze zdjęć z 20 marca 2024 roku wynika, że na otwartej przestrzeni zgromadzono 560 czołgów, a kolejne 400 znajduje się najprawdopodobniej pod zadaszeniami. Z materiału na kanale Covert Cabal dowiadujemy się, że baza w mieście Wierchniaja Pyszma pełni prawdopodobnie rolę głównego punktu magazynowego i naprawczego dla czołgów przerzucanych z zachodnich regionów Rosji. Analityk wskazuje przy tym także na istotę węzła komunikacyjnego Kolei Transsyberyjskiej, a ponadto podkreśla, że obiekt jest po prostu najbardziej wysuniętą na zachód bazą sprzętu wojskowego, która leży na trasie w kierunku Ukrainy, a która spełnia konkretne wymagania Rosjan. Z analizy wynika bowiem, że bardziej na zachód wysunięte są tylko dwie inne takie jednostki, ale posiadają "słabe punkty". Pierwsza z nich to baza w pobliżu Kostromy, miasta wysuniętego bardzo daleko na północ. Druga leży natomiast w okolicach Kamieńska Szachtyńskiego, praktycznie przy granicy z Ukrainą, co czyni ją łatwym celem dla ukraińskich dronów czy rakiet. Źródło: Unian *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!