"Rano w szpitalu w Dnieprze zmarł ciężko ranny polski ochotnik. To tragiczny tydzień - łącznie zginęło trzech naszych rodaków walczących po stronie Ukrainy" - poinformował w sobotę po południu Michał Dworczyk. Jak przekazał minister w mediach społecznościowych, do szpitala trafił także inny Polak walczący z Rosjanami. Mężczyzna został przetransportowany do Kijowa. "Stan rannego wolontariusza poprawił się na tyle, że wkrótce przez Lwów trafi do naszego kraju" - podkreślił Michał Dworczyk. Nie żyje kolejny obywatel Polski. Był dowódcą plutonu w Legionie Międzynarodowym W piątek minister Michał Dworczyk poinformował o śmierci w Ukrainie innego polskiego obywatela. "Niestety to nie jest dobry czas. Dziś zginął kolejny żołnierz Ukrainy - obywatel Polski, a dwóch kilka dni temu rannych wciąż jest w stanie poważnym" - napisał na Twitterze. Informację o śmierci polskiego ochotnika walczącego z Rosją potwierdziła kilkanaście minut później Fundacja Zakres. "Według kilku wiarygodnych źródeł, na wieczną warte odszedł Michał - żołnierz i dowódca w Bravo. Składamy kondolencje rodzinie i kolegom z oddziału" - przekazano w mediach społecznościowych. Korespondent Polsat News w Ukrainie Mateusz Lachowski przekazał, że zmarły żołnierz był dowódcą plutonu w Legionie Międzynarodowym. Jak dodał, żołnierzowi za miesiąc kończył się kontrakt i chciał wrócić do kraju, by służyć w Wojsku Polskim. "Miałem zaszczyt go znać. (...) Miesiąc temu prezydent Wołodymyr Zelenski odznaczył go orderem: 'Za Odwagę'. Był niezwykle honorowy, pilnował odpowiedniego traktowania rosyjskich jeńców wojennych" - poinformował. Poprzedni polski ochotnik zginął w poniedziałek. Urodzony w 1974 roku mieszkaniec Kłodzka został wcześniej odznaczony przez naczelnego dowódcę sił zbrojnych Ukrainy, generała Walerija Załużnego. Paweł zginął raniony odłamkiem pocisku artyleryjskiego.