W swoim wystąpieniu marszałek Senatu podkreślił, że jako przedstawiciele narodów, które doświadczyły okrucieństw wojny i które znają cenę pokoju, wiemy jak ważne jest, by walki o suwerenność nie prowadzić w osamotnieniu. Zapewnił, że "zjednoczona Europa nie pozostaje obojętna na los narodu walczącego za wolność swoją - i naszą". Grodzki ocenił, że wojna w Ukrainie może trwać jeszcze długo, a Moskwa będzie ją wykorzystywać jako narzędzie destabilizacji w skali globalnej. Marszałek Grodzki: Żadnych rozmów z Rosją, dopóki rosyjscy żołnierze są w Ukrainie Marszałek wyraził pogląd, że oczekiwanie na jakąkolwiek zmianę kursu Rosji jest nierealistyczne i naiwne. Stwierdził, że w obecnej sytuacji nie ma możliwości powrotu do jakichkolwiek relacji Zachód-Rosja. - Dziś powtórzę to, co nie raz już mówiłem: koniec złudzeń! Polityka oparta na iluzjach nigdy nie będzie skuteczna. Żadnych rozmów z Rosją, dopóki ostatni żołnierz rosyjski nie opuści terytorium Ukrainy. Rosja musi raz na zawsze zrozumieć, że agresja na wolny niepodległy kraj nigdy nie będzie zaakceptowana, zaś agresor zostanie surowo ukarany i izolowany tak, aby nigdy więcej nie przyszło mu do głowy napadanie na wolny kraj - powiedział. - Dlatego liczymy, że w czasie zbliżającego się szczytu NATO, którego gospodarzem będzie Litwa, podjęte zostaną decyzje o dalszym wzmocnieniu wschodniej flanki Sojuszu; że liczba żołnierzy, a także zdolności i rozmieszczenie jednostek na wschodniej flance, będą dostosowane do nowej rzeczywistości strategicznej, w tym rosyjskiej obecności wojskowej na Białorusi oraz zacieśniającej się współpracy Moskwy i Mińska - oświadczył marszałek Grodzki. Grodzki stwierdził, że obecnym celem Putina - tak jak Stalina w latach 1932-1933 - jest eksterminacja narodu ukraińskiego, a konsekwencją bezpardonowych rosyjskich atakach na budynki cywilne i infrastrukturę krytyczną Ukrainy może być kolejna odsłona katastrofy humanitarnej i kolejna fala uchodźców. - Dlatego powinniśmy skoncentrować się na długofalowej strategii wsparcia Kijowa nie tylko w wymiarze militarnym, ale także gospodarczym i humanitarnym - zaznaczył. - Pragnę z całą mocą zapewnić, że Polska nadal pozostanie niezłomnym przyjacielem Ukrainy i wiodącym ośrodkiem niesienia pomocy temu krajowi. W chwili obecnej skupiamy się na pilnych dostawach sprzętu, niezbędnego do odbudowy infrastruktury energetycznej, tak by zapewnić ludności cywilnej przetrwanie w surowych warunkach zimowych - powiedział. "Nie zostawimy was tej zimy bez pomocy" Podkreślił, że tysiące Polek i Polaków każdego dnia niesie pomoc Ukraińcom, działając w samorządach, organizacjach pozarządowych, czy agendach rządowych. - Możecie być pewni, że nie zostawimy was tej zimy bez pomocy - oznajmił Grodzki. - My, parlamentarzyści, musimy natomiast zapewnić Ukrainie wszelkie możliwe wsparcie w procesie przygotowania tego kraju do członkostwa w Unii Europejskiej. W obliczu trwającej wojny jest to wyjątkowe wyzwanie. Wiele naszych, polskich i litewskich doświadczeń z okresu akcesji do Wspólnoty może być jednak pomocnych Ukrainie, podobnie jak nasze wsparcie dla europejskiego wyboru Kijowa na wszelkich możliwych forach międzynarodowych. Jesteśmy przekonani, że zbliżenie Ukrainy i UE będzie czynnikiem stabilizującym i budującym zaufanie, a jasna perspektywa członkostwa powinna zachęcać wszystkich do wspierania Ukrainy i inwestowania w jej odbudowę - powiedział. Oświadczył również: - Teraz jednak najważniejsze jest, by Ukraina zwyciężyła, a naród ukraiński mógł z nadzieją patrzeć w przyszłość.