Rosyjskim propagandystom od czasu do czasu zdarzają się poważne wpadki. Po nielegalnych referendach, które zakończyły się aneksją czterech obwodów Ukrainy, Rosja oficjalnie traktuje te tereny jako swoje. Krym należy do Ukrainy. Wpadka rosyjskiej ambasady Dlatego może zaskakiwać najnowszy wpis rosyjskiej ambasady w Szwecji, która opublikowała w mediach społecznościowych mapę z cenami benzyny w różnych krajach Europy. Zgodnie z grafiką najtaniej jest oczywiście w Rosji i na Białorusi. W pozostałych krajach Europy ceny benzyny zaznaczone są w większości na czerwono, co sugeruje, że Europejczycy przepłacają za benzynę, a powodem jest oczywiście wspieranie walczącej z Rosją Ukrainy. Nie to jest jednak najważniejsze w kontekście mapy opublikowanej przez ambasadę Rosji w Szwecji. Wnikliwi obserwatorzy zauważyli bowiem, że na mapie obwody chersoński, doniecki, ługański i zaporoski oraz zagarnięty w 2014 r. Krym, są ukraińskie. Tymczasem według oficjalnej narracji Kremla terytoria te należą do Rosji. Przypomnijmy, że w Rosji zgodnie z obowiązującym od marca 2022 r. prawem zakazuje "szerzenia dezinformacji" na temat "specjalnej operacji wojskowej", jak Kreml nazywa wojnę w Ukrainie, i przewiduje za to do 15 lat więzienia.