Projekt dokumentu, który nosi nazwę "Traktat o trwałej neutralności i gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy" prezydent Rosji pokazał na sobotnim spotkaniu z delegacją głów państw afrykańskich. Zgodnie ze słowami Putina dotyczy on ukraińskich "sił zbrojnych i innych rzeczy". Jak stwierdził: - Wszystko jest rozpisane aż do (liczebności - red.) jednostek sprzętu wojskowego i personelu sił zbrojnych. Według prezydenta Rosji ukraińskie władze, mimo parafowania dokumentu, przestały się nim interesować. - Został parafowany przez delegację kijowską, podpis jest - oznajmił Putin, dodając, że "po tym, gdy zgodnie z obietnicą wycofali oni wojska spod Kijowa, kijowskie władze, jak zwykle, jak to robią ich panowie (Zachód - red.), wyrzuciły to wszystko na śmietnik historii". Traktat ma zawierać 18 artykułów i aneks - przekazuje portal Belsat.pl. Traktat pokojowy z Ukrainą. W nim duże rozbieżności związane z żądaniami Do sieci, za sprawą rozgłośni radiowej Majak, trafiło zdjęcie pierwszej strony aneksu do traktatu. Wynika z niego, że Rosja zażądała od Ukrainy, by jej armia liczyła do 85 tys. osób, a liczebność Gwardii Narodowej wynosiła do 15 tys. Ukraina jednak, jak wynika ze zdjęcia, chciała mieć w swoich siłach zbrojnych do 245 tys. ludzi. Brak jednak informacji o wymogu liczebności Gwardii Narodowej przedstawianego przez Kijów. Oprócz tego żądania Rosji obejmowały, aby Ukraina nie posiadała więcej niż 342 czołgi (Ukraina chciała mieć ich do 800 sztuk), 1029 jednostek opancerzonych pojazdów bojowych (stanowisko Ukrainy mówiło o 2400), 519 sztuk artylerii (do 1900), 96 systemów artylerii rakietowej (do 600), 96 dział przeciwpancernych (do 380), 147 moździerzy (do 1080), 608 przenośnych systemów obrony powietrznej (do 2000), 102 samoloty wsparcia bojowego (do 160). Obraz części umowy opublikował także osobisty korespondent Putina na Kremlu Paweł Zarubin, jednak zapis jest na tyle niewyraźny, że odczytanie treści jest niemal niemożliwe. Pokazany przez niego fragment dokumentu ma dotyczyć neutralności i bezpieczeństwa Ukrainy.