O obejściu sankcji i imporcie nitrocelulozy z państw Zachodu poinformowali dziennikarze "The Wall Street Journal". Jak podano, w 2022 roku import tego materiału wybuchowego do Rosji wzrósł o ponad 70 procent. W ubiegłym roku do kraju sprowadzono jej ponad 3 tysiące ton. Sprawa jest kluczowa o tyle, że obecnie na światowym rynku notowane są znaczące braki tego materiału. Przez niedobory wyraźnie zwolniono produkcję amunicji w krajach NATO. Rosja obchodzi sankcje. Trop wiedzie przez Turcję Proceder udaje się dzięki wykorzystaniu tureckiej firmy Noy Ic Ve Dis Ti.caret. Ma ona być pośrednikiem pomiędzy Zachodem a Rosją. Turcy kupują nitrocelulozę m.in. od niemieckiej filii amerykańskiej firmy International Flavors & Fragrances oraz tajwańskiej TNC Industrial. Następnie materiał wybuchowy trafiać ma do rosyjskich fabryk produkujących amunicję na potrzeby prowadzenia wojny z Ukrainą. Właściciele firm w rozmowie z dziennikarzami "WSJ" stwierdzili, że nie byli świadomi, gdzie docelowo trafia ich produkt. Jednocześnie podkreślili, że wytwarzana nitroceluloza ma zbyt niską zawartość azotu, by miała wojskowe zastosowanie. Zupełnie inne zdanie prezentują eksperci, którzy są pewni, że może być ona stosowana przy produkcji amunicji. Rosyjski import nitrocelulozy. Waszyngton reaguje Na wyniki dziennikarskiego śledztwa błyskawicznie zareagowały władze Stanów Zjednoczonych. Departament Handlu zdecydował o dodaniu nitrocelulozy do listy towarów kontrolowanych o wysokim priorytecie. Jednocześnie Departament Skarbu ostrzegł, że nałoży dotkliwe sankcje na instytucje i banki, które będą finansowały handel tym towarem. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!