Krążownik rakietowy "Moskwa" zatonął w czwartek 14 kwietnia w drodze do Sewastopola. Komunikat o takiej treści wystosowało rosyjskie ministerstwo obrony, potwierdzając ówczesne doniesienia o zatonięciu okrętu. Wcześniej rosyjska marynarka wojenna wskazywała, ze na statku doszło do wybuchu składu amunicji, co spowodowało awarię i pożar na pokładzie. W trakcie holowania okrętu do Sewastopola, by poddać go naprawie, miało jednak dojść do sztormu na Morzu Czarnym. Wówczas okręt miał ostatecznie zatonąć. Rosyjska wersja wydarzeń stoi w sprzeczności z komunikatami strony ukraińskiej. Ta twierdzi, że zaatakowała krążownik rakietami Neptun, co doprowadziło do poważnego uszkodzenia "Moskwy", a następnie zatonięcia. Według ustaleń ukraińskich mediów, razem z okrętem na dno poszła również załoga krążownika. Atak miało przeżyć zaledwie 54 marynarzy z ok. 500. Rosjanie nie potwierdzają tych informacji. Wskazali oni jedynie, że nie żyje dowódca "Moskwy". Anton Kurpin był znany z tego, że miał wydać rozkaz ostrzelania Wyspy Węży na początku wojny. Pierwsze zdjęcie pokazujące moment zatonięcia? W niedzielę w sieci pojawiło się zdjęcie, które ma przedstawiać krążownik na chwilę przed pójściem na dno. Widać, że okręt jest przechylony na lewą burtę, a z pokładu wyłaniają się gęste kłęby dymu. Choć nie ma oficjalnego potwierdzenia, że zdjęcie faktycznie przedstawia krążownik, w sieci pojawia się coraz więcej przesłanek przemawiających za tym, że to rzeczywiście pierwsze zdjęcie "Moskwy" w ostatnich chwilach na powierzchni. Analizę na ten temat przedstawił m.in. ekspert zajmujący się obroną wojskową i okrętami podwodnymi H I Sutton. Swoją analizę przedstawia również serwis zajmujący się tematyką wojskową maritime-executive.com, czy też dziennikarz działający pod pseudonimem OSINTtechnical.