Major Sił Zbrojnych Ukrainy Maksym Żorin uważa, że dotychczas na froncie w Ukrainie nie był tak niebezpiecznie jak obecnie. "W 2022 roku widzieliśmy przestarzałą armię rosyjską, niewystarczającą liczbę oficerów z doświadczeniem bojowym. Ale dziś mamy przed sobą zupełnie inną armię, bo wróg uczy się i rozwija" - napisał Żorin w mediach społecznościowych. Wojna na Ukrainie. "Kijów stracił dużo czasu" W jego ocenie Kijów "stracił dużo czasu, ociągając się z mobilizacją", a w tym czasie Moskwa "przygotowywała się do nowego natarcia". "Nie znamy dokładnych scenariuszy - (czy to będzie) Charków, południe kraju, Donbas, czy wszystko naraz, uwzględniając pewne działania ofensywne na granicy" - stwierdził wojskowy. Podkreślił, że nie zna planów Rosji, ale jest przekonany, że "wróg przygotowuje ofensywę". Wojskowy zaznaczył, że swoim wpisem nie chce wywoływać paniki, bo jest pewien, że Ukraińcy sobie poradzą. "Przynajmniej wojsko się przygotowuje, robi i będzie robić wszystko w granicach naszych możliwości. Ale my chcemy, żeby cały kraj był zaangażowany i też się przygotowywał" - zaapelował Żorin. Wojna na Ukrainie. "Armia potrzebuje ludzi" Jak przypomina agencja Unian, Maksym Żorin podkreślał wcześniej, że ukraińska armia "potrzebuje ludzi". Wojskowy mówił, że "kiedy sytuacja jest trudna, gdy w grę wchodzi przyszłość całego państwa i narodu", motywacja powinna być zarówno pozytywna, jak i negatywna. Eksperci twierdzą, że maj i czerwiec będą dla Ukraińców krytyczne. "Jeśli tempo napływu zachodniej broni będzie duże, jeśli sojusznicy wywiążą się ze wszystkich zobowiązań, to siły Ukrainy będą w stanie - jeśli wytrzymają te dwa miesiące - ustabilizować linię frontu gdzieś w połowie lata" - pisze Unian. Źródło: Unian ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!