Jak informuje gazeta, wszystkie te aktywa, które z których miał i ma korzystać Putin, a które formalnie należą lub należały do różnych osób, firm i organizacji charytatywnych, są połączone za pomocą wspólnej domeny e-mailowej LLCInvest.ru. A maile, które wyciekły we wrześniu ubiegłego roku, sugerują, że dyrektorzy i administratorzy związani z niektórymi odrębnymi podmiotami, które posiadają te aktywa i zarządzają nimi, omawiali codzienne sprawy biznesowe tak, jakby należeli do jednej organizacji. "The Guardian" podaje, że OCCRP - międzynarodowa sieć dziennikarzy śledczych tropiących korupcję - i rosyjskojęzyczny serwis informacyjny Meduza po trwającym rok dochodzeniu zidentyfikowały 86 firm i organizacji non profit, których przedstawiciele korzystają z domeny LLCInvest, często wraz z korporacyjnymi kontami poczty elektronicznej. Domena na prywatnym serwerze. Trop prowadzi do rosyjskiego banku Jak wyjaśnia gazeta, LLCInvest nie jest standardowym, ogólnodostępnym dostawcą poczty elektronicznej, takim jak Yahoo, ale domeną na serwerze należącym do Moskomsvyaz, firmy telekomunikacyjnej, która ma bliskie powiązania z Bankiem Rossija. Petersburski bank jest objęty zachodnimi sankcjami i opisany przez ministerstwo skarbu (finansów) USA jako "osobisty bank wysokich rangą urzędników Federacji Rosyjskiej". Zobacz też: Wojna na Ukrainie. Zakaz tranzytu między Kaliningradem a Rosją przez Litwę. Rosja żąda zmian Według OCCRP i Meduzy aktywa, którymi zarządzają firmy i organizacje korzystające z domeny LLCInvest, obejmują m.in. pałac o wartości 1,23 mld dolarów w miejscowości Gelendżyk nad Morzem Czarnym, który, jak twierdzi opozycjonista Aleksiej Nawalny, został zbudowany do osobistego użytku Putina. Objęty zachodnimi sankcjami oligarcha Arkadij Rotenberg twierdzi, że jest właścicielem tej nieruchomości. Dalej są tam winnice wokół tego pałacu, które zgodnie z dokumentami należą do organizacji non-profit założonej przez dwóch współpracowników Putina, Giennadija Timczenkę i Władimira Kołbina, również objętych zachodnimi sankcjami. Kolejną nieruchomością jest ośrodek narciarski Igora w obwodzie leningradzkim, w którym w 2013 r. odbył się ślub córki Putina. Według ewidencji gruntów jest on własnością firmy Ozon, w której duże udziały ma przyjaciel Putina, prezes i największy akcjonariusz Banku Rossija Jurij Kowalczuk, objęty zachodnimi sankcjami. Następna to dacza Sellgren na północ od Petersburga, znana wśród miejscowych jako "dacza Putina". Była ona własnością Olega Rudnowa, przyjaciela Putina z dzieciństwa, a następnie została odziedziczona przez jego syna Siergieja za pośrednictwem firmy North. Tajemny majątek Putina. Dwie dekady oskarżeń Wskazany został też pokryty drewnem dom na północ od Petersburga, znany jako Chata Rybaka. Maile, które wyciekły z firmy budowlanej, sugerują, że trzy różne firmy posługujące się domeną LLCInvest były właścicielami różnych działek wokół kompleksu, podczas gdy czwarty podmiot - fundacja o nazwie Odrodzenie Tradycji Morskich - zarządzał budową. Ta sama fundacja, niedawno objęta zachodnimi sankcjami, jest właścicielem dwóch jachtów, Shellest i Nega, które według ministerstwa skarbu USA są powiązane z Putinem. Aktywa będące w posiadaniu podmiotów połączonych przez LLCInvest obejmują również duże depozyty gotówkowe. Dwie fundacje, których współzałożycielami są Timczenko i Kołbin i które używają nazwy domeny, dysponują znacznymi środkami finansowymi. Rozwój Inicjatyw Rolniczych miał na swoim koncie depozytowym na koniec 2020 r. 17 mld rubli (309 mln dolarów), podczas gdy Rozwój Efektywnego Rynku Inwestycyjnego posiadał ponad 20 mld rubli (364 mln dolarów) w depozytach długoterminowych i prawie 5 mld rubli (91 mln dolarów) w depozytach krótkoterminowych. Od prawie dwóch dekad Putin jest oskarżany o potajemne gromadzenie ogromnego majątku za pośrednictwem pełnomocników.