Kreml podał nawet nazwiska żołnierzy, których prezydent Rosji wraz z ministrem obrony Siergiejem Szojgu miał odwiedzić w Centralnym Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Moskwie. I tak na jednym ze zdjęć widać, jak Putin wita się z Juzgebiem Kazitowem i Iwanem Petrukiem, którzy mieli zostać ranni w czasie "operacji specjalnej" w Ukrainie. Na twitterowym profilu rosyjskiego opozycjonisty Andrieja Piwowarowa (który obecnie siedzi w więzieniu, a konto prowadzone jest przez jego współpracowników) przypomniano, że w zasadzie nie wiadomo, ilu dotychczas rosyjskich żołnierzy nie wróciło z Ukrainy. "Ministerstwo Obrony ostatnio mówiło o ofiarach dwa miesiące temu" - czytamy. Szpital czy bunkier? Uwagę internautów zwróciło to, że mężczyźni, których odwiedził rosyjski prezydent, wyglądają na zupełnie zdrowych. Z kolei Władimir Putin wydaje się coś mieć pod obszernym białym fartuchem - może to być kamizelka kuloodporna. Według nieoficjalnych informacji prezydent Rosji ma obsesyjnie bać się o swoje życie. Na twitterowym koncie Kharkiv_warnews pojawiły się spekulacje, że Putin wcale nie był w szpitalu, tylko zaaranżowanym w bunkrze pomieszczeniu przypominającym szpitalny oddział. Na co choruje Władimir Putin? W tle są także doniesienia o rzekomej operacji, jaką w pierwszej połowie maja miał przejść rosyjski prezydent. 18 maja brytyjskie media informowały, że chodziło o odciągnięcie płynów zbierających się w jamie brzusznej. Z kolei włoska "La Stampa" podawała, że operacja miała związek z nowotworem, na jaki ma chorować Putin. Według Christophera Steele'a, byłego oficera brytyjskiego wywiadu, który w przeszłości kierował biurem MI6 do spraw Rosji, "Władimir Putin stale przebywa w towarzystwie lekarzy. Nie jest w stanie uczestniczyć w ważnych spotkaniach bez konieczności robienia przerw na leczenie". Kąpiel w krwi jelenia i tajemnica lewej ręki. Co trapi Putina?