- Gdy obserwujemy raz za razem ten rodzaj retoryki nuklearnej ze strony Rosji, prezydenta Władimira Putina, musimy brać to na poważnie. I z tego powodu mamy jasne przesłanie, że użycie broni nuklearnej pociągnęłoby za sobą dotkliwe konsekwencje dla Rosji - powiedział sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego. Wcześniej, we wtorek 27 września były prezydent Rosji, a obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrij Miedwiediew, powiedział, że Rosja ma wszelkie prawo do obrony przed Ukrainą przy użyciu broni atomowej, a NATO byłoby zbyt przerażone "apokalipsą nuklearną", aby w odpowiedzi bezpośrednio włączyć się do konfliktu. Jens Stoltenberg rozmawiał z prezydentem Ukrainy Tego samego dnia szef NATO rozmawiał telefonicznie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. "Właśnie rozmawiałem z prezydentem Zełenskim i wyjaśniłem, że sojusznicy NATO są niezachwiani w naszym poparciu dla Ukrainy, jej suwerenności i prawa do samoobrony. Fałszywe referenda przeprowadzone przez Rosję nie mają legitymacji i są rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego. Te ziemie to Ukraina" - napisał Jens Stoltenberg na Twitterze. Szef NATO dodał, że "fikcyjne referenda" w sprawie przyłączenia okupowanych terytoriów Ukrainy do Rosji stanowią jasne pogwałcenie prawa międzynarodowego. Zełenski poinformował w mediach społecznościowych, że wraz z sekretarzem generalnym NATO dyskutowali na temat dalszej pomocy państw Sojuszu dla Ukrainy. Podziękował także za "zdecydowane potępienie rosyjskich nielegalnych "referendów" przez Stoltenberga.