Igor Suszko z think tanku Wind of Change zamieścił na Twitterze nagranie, które przedstawia wizytę Jewgienija Prigożyna w rosyjskim Ministerstwie Obrony. Prigożyn w ministerstwie Szojgu Na filmiku widać jak szef grupy Wagnera wchodzi do budynku i wkłada umowę do koperty, którą urzędniczka poleciła mu zapieczętować. Prigożyn poinformował kobietę, że nagranie będzie w mediach. W reakcji na to kobieta zamknęła przed nim okienko. Szef wagnerowców stwierdził, że treść dokumentów zostanie upubliczniona. - Nagle zamknęła okno. Jest pod silnymi restrykcjami - powiedział do osoby nagrywającej. - Każdy, kto zaakceptuje dokumenty od grupy Wagnera, zostanie natychmiast zabrany - dodał. - Kobieta niestety się przestraszyła. Współczuję jej - powtórzył później przed budynkiem. Pokazywał też do kamery podpisaną umowę. "Nikogo nie zaskoczy, że 'umowa' podpisana przez Prigożyna została sporządzona przez grupę Wagnera, a nie przez Ministerstwo Obrony. Stanowi, że MON musi wysłać nieograniczone fundusze, uzbrojenie i żołnierzy grupie Wagnera. To nie jest umowa, którą Szojgu i Putin kazali podpisać Prigożynowi. Teatr" - skomentował Suszko. Szef grupy Wagnera w konflikcie z Kremlem Szef Grupy Wagnera stanowczo odmówił podpisywania bezpośrednich kontraktów z rosyjskim MON. - Żaden z bojowników Grupy Wagnera nie jest gotowy, by ponownie wkroczyć na ścieżkę hańby - mówił "Kucharz Putina". Agencja Reutera przypomina, jego spór publiczny z ministrem obrony Siergiejem Szojgu i dowództwem rosyjskiej armii wynika z braku odpowiedniego wsparcia i dostaw amunicji dla grupy Wagnera, co powoduje, że ponoszą one większe straty w walkach.