Terminale Starlink - systemu składającego się z tysięcy satelitów na tzw. niskiej orbicie okołoziemskiej - pojawiły się w Ukrainie w pierwszych tygodniach wojny. Infrastruktura sieciowa okazała się kluczowa zarówno dla wojskowych, jak i cywilów. "Ukraińskie drony polegały na Starlink celnie zrzucając bomby na rosyjskie pozycje. Ludzie w oblężonych miastach w pobliżu granicy z Rosją pozostają w kontakcie z bliskimi. Wolodymyr Zełenski mógł informować w mediach społecznościowych o tym, co dzieje się kraju, a przez Zoom prowadził rozmowy ze światowymi przywódcami" - wylicza "Politico". Z systemu korzystali również obrońcy huty Azowstal w Mariupolu. Amerykański generał o Starlink: Nikt nie był w stanie uciszyć Zełenskiego Wskazano, że dzięki systemowi od SpaceX Kremlowi nie udało się odciąć Ukrainy od świata zewnętrznego. Zobacz też: Wojna na Ukrainie. "NYT": Na Krymie przywrócono dostawy wody Generał brygady Steve Butow, szef działu technologii kosmicznych w Defense Innovation Unit (placówce Pentagonu), podkreślił, że system "zniszczył kampanię informacyjną Władimira Putina". - Nikt, nawet do dziś, nie był w stanie uciszyć Zełenskiego - stwierdził generał. Zełenski chwali Muska. "Jestem naprawdę wdzięczny" W zeszłym tygodniu Wolodymyr Zełenski pochwalił system Elona Muska w wywiadzie dla magazynu "Wired". Stwierdził, że sieć satelitarna jest "bardzo efektywna". - Pomogło nam to bardzo w momentach, gdy blokowano nasze miasta, miasteczka i obszary przy okupowanych terytoriach - mówił prezydent Ukrainy. - Ludzie którzy uciekli z terenów, gdzie nie było takiej pomocy jak Starlink relacjonowali, że Rosjanie wmawiali im, że Ukraina przestała istnieć. Część ludzi w to uwierzyła. Jestem naprawdę wdzięczny za wsparcie - podsumowywał.