Większość zboża skradzionego z Ukrainy trafia na statki do przewozu ładunków suchych pod rosyjską banderą na Morzu Śródziemnym. Jak już wcześniej informowano, najbardziej prawdopodobnym miejscem docelowym ładunku jest Syria. Stamtąd zboże mogłoby być przemycane do innych krajów na Bliskim Wschodzie. W czwartek stacja CNN opublikowała zdjęcia statku Matros Pozinicz, który przebywa obecnie w syryjskim porcie Latakia. Według dziennikarzy, którzy powołują się na źródła w ukraińskiej administracji, jednostka ma być wypełniona zbożem skradzionym z Ukrainy. Ukraina: Rosjanie przewożą zboże na Krym Jak informuje CNN, statek ten wyruszył 27 kwietnia. Następnego dnia widziano go w porcie w Sewastopolu, głównym porcie zaanektowanego przez Rosję Krymu. Jednostka ma przewozić około 30 tys. ton ukraińskiej pszenicy. "Krym produkuje niewiele pszenicy z powodu braku odpowiedniego nawadniania. Ale ukraińskie regiony na północy kraju, okupowane przez wojska rosyjskie od początku marca, produkują co roku miliony ton zboża. Ukraińscy urzędnicy twierdzą, że tysiące ton są obecnie przewożone na Krym" - informuje CNN. CNN: Władze Egiptu i Libanu miały odmówić Statek Matros Pozinicz miał następnie pokonać Bosfor i popłynąć do Egiptu. Według CNN Egipcjanie - po interwencji władz Ukrainy - odmówili rosyjskiej jednostce wejścia do portu. Taką samą decyzję podjęły władze portu w Bejrucie, stolicy Libanu. Statek popłynął więc do Syrii, której przywódca - Baszszar al-Asad - jest sojusznikiem prezydenta Władimira Putina. Ukraiński resort obrony szacuje, że z Ukrainy od początku rosyjskiej inwazji skradziono co najmniej 400 tys. ton zboża.