Ukraińscy wojskowi z oddziału sił specjalnych o nazwie Białe Wilki zniszczyli dziesięć rosyjskich czołgów w ciągu jednej nocy - poinformowała w sobotę na Twitterze Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Na liście celów nie tylko czołgi "Spalono także jeden transporter opancerzony przeciwnika. Żołnierze mają na koncie 11 zniszczonych celów w ciągu jednej nocy" - dodała SBU w komunikacie na Twitterze. Nie wyjaśniono, jakiego typu czołgi były celem ataku. Portal informacyjny lb.ua poinformował, że oddział SBU zniszczył te pojazdy na kierunku donieckim, na wschodzie Ukrainy. Ogromne straty Rosjan Amerykańska telewizja CNN podała na początku lutego, że Rosja mogła stracić połowę z około trzech tys. czołgów, z którymi zaczynała inwazję na Ukrainę. CNN przytoczyła dane blogu wojskowego Oryx, szacującego, że 1000 rosyjskich czołgów zostało zniszczonych, a ponad 500 przejętych przez armię ukraińską. "The Washington Post" wskazywał z kolei, że również Ukraina jest znacząco wyczerpana po roku wojny. Kijów ukrywa przed sojusznikami z Zachodu prawdziwe straty. Na początku inwazji Ukraińcy rzucili się na ochotników do służby wojskowej, ale teraz mężczyźni w całym kraju, którzy się nie zgłosili, zaczęli się bać, że zostaną zgarnięci na ulicy. Na domiar złego nowi rekruci są źle przygotowani i unikają walki. Dlatego przeprowadzenie zapowiadanej na wiosnę kontrofensywy może być dużym wyzwaniem. USA zapewniają, że będą wspierać Ukrainę tak długo, jak to będzie konieczne, ale w tym samym czasie Kijów spiera się z Waszyngtonem w sprawie celowości obrony Bachmutu - wynika z publikacji.