"Drodzy Ukraińcy, siły zbrojne Ukrainy (...) wyzwoliły i przejęły kontrolę nad miastem Łyman w obwodzie donieckim" - powiedział jeden z żołnierzy w nagraniu opublikowanym w niedzielę. Bitwa o Łyman była jednym z kluczowych zmagań na froncie w ciągu ostatniego tygodnia. Sukces Ukraińców dostrzeżono nawet w prokremlowskich mediach. Propagandyści otwarcie krytykują działania rosyjskiego dowództwa wojskowego. Podobne opinie wygłaszają również czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow i szef najemniczej grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn. Rosjanie uciekli do Szczastii Tymczasem "Ukrainska Prawda" informuje, co się stało po wygranej Ukraińców w Łymanie. Choć rosyjskie ministerstwo obrony przekonuje, że doszło do wycofania się żołnierzy na "korzystniejsze pozycje", pewnym jest, że Rosjanie po prostu uciekli przed napierającymi wojskami ukraińskimi. Gubernator Ługańska Serhij Gajdai poinformował na Telegramie, że uciekający z donieckiego pola walki Rosjanie skierowali się aż 140 km dalej - do Szczastii w obwodzie ługańskim, niedaleko granicy ukraińsko-rosyjskiej. W ostatnich godzinach w mediach społecznościowych pojawiają się nowe doniesienia o kierunku ukraińskiej kontrofensywy. Jak wynika ze wspomnianych relacji, ukraińskie wojsko spycha Rosjan do samych brzegów Dniepru. Postępująca w szybkim tempie kontrofensywa mogłaby spowodować, że Rosjanie zostaną całkowicie odcięci od dróg ucieczki i zaopatrzenia. Z jednej strony drogę zamkną im oddziały ukraińskie, z drugiej rzeka.