Dziennikarze "Nowej Gaziety" przeanalizowali sytuację z zaginięciami rosyjskich żołnierzy. Przestudiowali około 10 tys. postów w sieci, na podstawie których wyciągnięto wnioski. Jak się okazuje, średnio po dwóch miesiącach spędzonych na terytorium Ukrainy kontakt z Rosjanami się urywa. Najwięcej takich zaginięć zarejestrowano od początku kontrataku Ukrainy w obwodzie charkowskim, a szczyt przypadków zniknięcia odnotowano w Makiejewce. "Trójkątem bermudzkim" dla okupantów stał się Donbas - pisze portal Kresy24. Po szczegółowym przestudiowaniu postów na portalach społecznościowych i rozmów z krewnymi żołnierzy, dziennikarze doszli do wniosku, że kontakt z wieloma okupantami zostaje utracony w 60. dniu ich pobytu na Ukrainie. Rosja: Rodziny żołnierzy szukają informacji o swoich bliskich Rodziny próbują na własną rękę odnaleźć zaginionych bliskich. Nie jest to jednak proste. Wiele rodzin wciąż próbuje dowiedzieć się czegokolwiek o swoich synach i mężach, którzy brali udział w szturmie na Mariupol wiosną 2022 roku. Według oficjalnych danych strony rosyjskiej od początku wojny zgłoszono 1 365 zaginięć. Dziennikarze wskazują jednak, że liczba ta jest wyraźnie zaniżona. Według Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, na dzień 1 marca liczba zabitych i ciężko rannych to 149 890 okupantów.