Barbara Starr i Jeremy Herb na stronie internetowej amerykańskiej stacji CNN opisują spotkanie twarzą w twarz między rosyjskimi i amerykańskimi wojskowymi. Do rozmów miało dojść w ubiegłym tygodniu, zatem w trzecim tygodniu inwazji Rosji na Ukrainę. W tym czasie - jak podkreśla stacja - takie rozmowy są niezwykle rzadkie. Spotkanie USA-Rosja Według zapisu po spotkaniu, przygotowanego dla ścisłego kierownictwa armii USA, podczas rozmowy między wojskowymi oficjelami doszło do wybuchu emocji ze strony zwykle stoickiego rosyjskiego generała. Poszło o jego ukraińskie korzenie. Jak podaje CNN, odczyt opisuje perspektywę dwóch attaché obrony, którzy uczestniczyli w spotkaniu, ich perspektywę i wrażenia z tego, co widzieli i słyszeli. Stacja zaznacza, że relacje z takich spotkań są dla wojska i wywiadu istotne, bo są analizowane pod kątem wskazówek na temat sposobu myślenia i intencji przeciwnika. Rozmowy odbyły się w siedzibie rosyjskiego Ministerstwa Obrony w Moskwie. Odczyt opisuje spotkanie jako napięte, z widocznymi oznakami stresu po stronie rosyjskiej. W dokumencie zwrócono szczególną uwagę na zachowanie generała dywizji Jewgienija Iljina, zastępcy szefa Głównego Zarządu Współpracy Międzynarodowej. Jak czytamy w CNN, Iljin ma za sobą długie doświadczenie w kontaktach z amerykańskimi urzędnikami i zwykle zachowuje opanowanie i spokój. Niespodziewane zakończenie spotkania z rosyjskim generałem Zgodnie z odczytem Iljin mówił - nietypowo - bez żadnych notatek. Stoicyzm Rosjanina miał - według Amerykanów - zaczął słabnąć, gdy wojskowi z USA nazwali sytuację w Ukrainie kryzysem, a rosyjski generał szybko ich "poprawił". Największe emocje miały się pojawić na końcu spotkania. Po rozmowach jeden z amerykańskich attaché pytał Rosjanina o jego ukraińskie korzenie. Iljin miał potwierdzić i dodać, że urodził się w Dniepropietrowsku, zanim przeniósł się z rodziną do Doniecka, gdzie chodził do szkoły. Rosjanin miał dodać, że obecna sytuacja na Ukrainie jest "tragiczna". "Jestem z tego powodu bardzo przygnębiony" - miał powiedzieć, po czym wyjść bez uścisku dłoni. Zespół amerykański miał wrażenie - jak czytamy na stronie CNN - że Iljin był bliski oskarżenia USA i Ukrainy o okrucieństwa wobec jego rodziny. Biorący udział w spotkaniu Amerykanin pisze o "ogniu w jego oczach" i "sfrustrowanej postawie", która "wywołała dreszcze". Źródła USA o problemach z morale w rosyjskich szeregach Chociaż z podsumowania nie wynika jasno, co dokładnie doprowadziło do reakcji Iljina, dwóch attaché obrony USA, którzy wzięli udział w spotkaniu, oceniło reakcję generała jako możliwy znak problemów z morale - podaje CNN. "Przynajmniej jasne jest, że problemy z morale wśród sił rosyjskich nie ograniczają się do wojsk frontowych" - posumowano w odczycie. Zgodnie z dokumentem rosyjski wojskowy nie odszedł w dyskusjach od przyjętej przez Rosję strategii inwazji na Ukrainę. W tym przypadku obaj Amerykanie uważają, że byli świadkami rosyjskiego generała, który "był wyraźnie zmartwiony sytuacją, ale który nie miał gdzie wyrazić swojego gniewu, z wyjątkiem tego, co było zgodne z narracją sponsorowaną przez państwo Kremla". CNN podaje, że w dokumencie zaznaczono, że Amerykanie nie lekceważą tego spotkania, które mogło podkreślić zaostrzenie rosyjskiego stanowiska w sprawie wojny i potrzebę wypełniania przez rosyjskich wojskowych rozkazów, ponieważ nie mają innego wyjścia. Stacja zaznacza też, że Kreml już na długo przed inwazją na Ukrainę odmawiał bezpośredniego kontaktu na wysokim szczeblu między generałami USA i ich rosyjskimi odpowiednikami, tym większe zainteresowanie wzbudza ubiegłotygodniowe spotkanie. Stany Zjednoczone mają linię telefoniczną do komunikacji z rosyjskim wojskiem, która była codziennie testowana, ale nie była używana - czytamy. USA uważają, że odmowa udziału w spotkaniach na wysokim szczeblu jest spowodowana obawami Moskwy, że dojdzie podczas nich do milczącego przyznania się do "nieprawidłowej" sytuacji w szeregach ich armii. Czytaj też: Najbardziej oblegane kierunki studiów. Gdzie trudno się dostać?