Boris Johnson oświadczył, że - w ramach przyszłego zawieszenia broni między Ukrainą a Rosją brytyjskie wojska powinny zostać wysłane na wschód celem ochrony ukraińskiej granicy. Zdaniem byłego premiera odpowiedzialność za utrzymanie warunków rozejmu powinna spoczywać na koalicji europejskich sił pokojowych. Johnson dodał, że przed powrotem Donalda Trumpa do Białego Domu - który zamierza zapoczątkować negocjacje pokojowe - do Ukrainy powinni trafić brytyjscy żołnierze, którzy pomogliby zagwarantować utrzymanie zawieszenia broni. Wojna w Ukrainie. Boris Johnson kreśli scenariusz po zawarciu rozejmu W podcaście dziennika "The Telegraph", poświęconemu aktualnościom dotyczącym wojny w Ukrainie, polityk powiedział: - Nie sądzę, że powinniśmy wysyłać oddziały bojowe do walki z Rosjanami. Myślę jednak, że jako część rozwiązania - część stanu finalnego - będzie oczekiwane, aby wielonarodowe europejskie siły pokojowe monitorowały granicę i pomagały Ukraińcom" - Nie widzę, aby taka europejska operacja mogła się odbyć bez Brytyjczyków" - dodał były lider konserwatystów. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny! Nawiązując do gwarancji bezpieczeństwa, Johnson podkreślił, że kraje zachodnie powinny dopilnować, aby Rosja nie była w stanie się dozbroić i przeprowadzić kolejnego ataku na Ukrainę. Według brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Davida Lammy'ego, po zakończeniu wojny z Rosją, Ukraina znajdzie się na "nieodwracalnej ścieżce" do członkostwa w NATO. Z drugiej jednak strony, wiele krajów sojuszu nie jest zachwycona na myśl o przyszłych wezwaniach Kijowa do natychmiastowego włączenia go do NATO. Członkostwo Ukrainy w NATO. "To jedyne rozwiązanie" Propozycja Johnsona prawdopodobnie miałaby swoje oparcie w Artykule 5. NATO, który stanowi, że atak na jednego członka sojuszu jest atakiem na wszystkich, zinterpretowanym tak, że obejmowałby on również atak na zachodnie oddziały działające w ramach sił pokojowych ONZ. - Musimy określić, jaki rodzaj gwarancji bezpieczeństwa uważamy za odpowiedni. Jedyną rzeczą, która naprawdę działa, jest gwarancja na mocy Artykułu 5. NATO, która utrzymuje pokój w Europie przez 80 lat - argumentował w podcaście. Finalnie polityk przyznał, że jedynym długoterminowym rozwiązaniem jest przyznanie Ukrainie członkostwa w NATO po trzech latach "ohydnego okrucieństwa oraz rzezi". Niewiele wcześniej rosyjski dyktator Władimir Putin pochwalił nowego prezydenta USA, określając go jako człowieka "inteligentnego", podkreślając, że "znajdzie rozwiązanie" konfliktu". Źródło: "The Telegraph", Independent ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!