Niemcy: Władze reagują na inicjatywę byłego kanclerza Niemieckie kręgi rządowe potwierdziły, że wyprawa Schroedera nie jest skoordynowana z rządem federalnym. - Nie chcę tego komentować - odpowiedział kanclerz Olaf Scholz pytany o wyprawę Schroedera w czwartek przy okazji szczytu UE we francuskim Wersalu. Były kanclerz Niemiec - przyjaciel Putina Schroeder i Putin przyjaźnią się od lat. Były kanclerz jest krytykowany od początku wojny, ponieważ nie zdystansował się od Putina i nie zerwał współpracy z rosyjskimi koncernami energetycznymi. Jest m.in. szefem zarządu Nord Stream 2. Teraz Schroeder chce prowadzić mediacje pokojowe z rosyjskim przywódcą. Żona Schroedera, Soyeon Schroeder-Kim, opublikowała wieczorem na swojej stronie na Instagramie zdjęcie ze złożonymi rękami i zamkniętymi oczami, na którym w tle widać Plac Czerwony w Moskwie. Zdementowane doniesienia o mediacjach Ostatnio Soyeon Schroeder-Kim sugerowała na Instagramie, że ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk rzekomo poprosił byłego kanclerza o mediację. Melnyk powiedział agencji dpa, że nic mu nie wiadomo o żadnej podróży Schroedera. - Trudno mi sobie wyobrazić, żeby mój rząd prosił Schroedera o takie działanie - stwierdził. - Nie skontaktował się z nami ani pan Schroeder, ani nikt inny - podkreślił Melnyk w czwartek wieczorem w telewizji ARD. Niemcy: Jak zareagowała SPD? Szef partii SPD, do której należy Schroeder, Lars Klingbeil powiedział w programie telewizji ZDF w kontekście podróży byłego kanclerza: "Wszystko, co pomaga w zakończeniu tej strasznej wojny, jest mile widziane". Sam nie wiedział o wizycie Schroedera w Rosji. - Nie działa w imieniu SPD ani w imieniu rządu federalnego - stwierdził. Jako pierwszy o wyprawie Schroedera do Moskwy poinformował portal Politico. Czytaj też: Bud'laska i djakuju. Poznaj przydatne ukraińskie zwroty Wojna na Ukrainie Wojna między Rosją a Ukrainą trwa od 16 dni. Z rozkazu Władimira Putina rosyjska armia wjechała na terytorium Ukrainy, by "zapewnić pokój" na terenach parapańśtw - Donieckiej oraz Ługańskiej Republiki Ludowej. Szybko okazało się, że celem Rosjan jest nie tylko unieszkodliwienie ukraińskiej armii oraz infrastruktury krytycznej, ale też ostrzał budynków mieszkalnych. W wielu miastach na terenie Ukrainy odnotowano przypadki zbrodni wojennych oraz zbrodni przeciwko ludzkości. Te będzie badał Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze.