Scholz rozmawiał telefonicznie z Putinem we wtorek, po raz pierwszy od trzech i pół miesiąca. Zaapelował o jak najszybsze wypracowanie rozwiązania dyplomatycznego i całkowite wycofanie wojsk rosyjskich z Ukrainy. Jak dodał kanclerz Scholz, opisując rozmowę, "nic nie wskazywało również na to, że pojawiały się (u prezydenta Rosji) nowe postawy". - Niemniej słuszne jest rozmawianie ze sobą i przedstawianie Putinowi własnego spojrzenia na sprawy - uściślił, cytowany przez agencję dpa. Szef rządu RFN jest "głęboko przekonany, że Rosja musi się wycofać, żeby pokój miał szansę w tym regionie". - I każdego dnia staje się dla mnie jasne, że to jedyna perspektywa - powiedział. Kanclerz Niemiec o bezpieczeństwie atomowym, prezydent Rosji o "łamaniu prawa" przez Ukrainę Rozmowa Scholz-Putin trwała 90 minut. Władze w Berlinie przekazały, że w jej trakcie Scholz mówił o potrzebie zapewnienia bezpieczeństwa Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, obecnie okupowanej przez Rosjan. Apelował również o wdrażanie porozumienia zbożowego, popieranego przez ONZ. Natomiast Kreml oświadczył, iż Putin mówił kanclerzowi o "rażącym łamaniu międzynarodowego prawa humanitarnego przez Ukrainę". Jako rzekome przykłady wymienił ostrzał miast Donbasu. Dodał, że Rosja deklaruje dostawy zboża na rynki zagraniczne i uznał, że przerwy w eksploatacji gazociągu Nord Stream 1 są efektem zachodnich sankcji.