To może być kolejny cios w rosyjską propagandę. Mimo usilnych prób przekonywania o tym, że Rosjanie nie zabijają cywilów w Ukrainie oraz omijają przy bombardowaniach infrastrukturę cywilną, Służba Bezpieczeństwa Ukrainy dostarcza dowody na to, że słowa moskiewskich oficjeli to fikcja. Nagranie SBU. Rosyjski żołnierz o "porozumieniu" ws. mordowania cywilów Do sieci trafiło nagranie z przesłuchania jednego z rosyjskich jeńców wojennych. Wynika z niego, że dowództwo oczekuje od rekrutów zawarcia pisemnego "porozumienia" przed wyjazdem na ukraiński front. W dokumentach wprost mają padać informacje dotyczące mordowania ludności cywilnej Ukrainy. Stoi to w sprzeczności z przekazem z Kremla i ostatnimi wypowiedziami ministra Ławrowa, który na antenie francuskiej telewizji przekonywał, że rosyjskie wojsko nie zabija ukraińskich cywilów. W opublikowanym przez SBU nagraniu rosyjski żołnierz przyznaje się, że jest snajperem. - Otrzymaliśmy rozkaz podpisania umowy, że będziemy zabijać cywilów w Ukrainie. Wszyscy w naszej formacji podpisali. Niektórzy napisali odmowę, ale wicedowodzący powiedział, że będą pisane raporty - zaznaczył Rosjanin, twierdząc, że rekruci często byli zastraszani. - "Jeśli nie pójdziesz, zostaniesz wysłany do "wartowni" lub po prostu zwolniony" - cytował domniemane groźby ze strony dowództwa. Rosja a zbrodnie wojenne Zeznania Rosjanina to kolejny dowód dla specjalistów z Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze, którzy badają zbrodnie wojenne, których ma dopuszczać się rosyjskie wojsko. Przykładem może być tu masakra w Buczy, czy też Irpieniu, a także masowe mordowanie ludności cywilnej Mariupola. Szacuje się, że w wyniku bombardowań i działań wojennych w mieście portowym przejętym przez Rosjan zabitych zostało ponad 20 tys. ludzi.