Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson nałożył sankcje na pięć prywatnych banków, w tym Rossija Bank, który według rządu był "prywatną własnością elitarnych rosyjskich miliarderów z bezpośrednimi powiązaniami z Putinem". Rząd błędnie wymienił adres Banku Rossija na "Neglinnaja, 12, Moskwa, 107016, Rosja", który jest adresem rosyjskiego banku centralnego. Prywatny Rossija Bank ma swoją siedzibę w Sankt Petersburgu w północnej Rosji. Nic nie wskazuje na to, że rosyjski bank centralny został usankcjonowany przez Wielką Brytanię. Czytaj również: Co z ropą i gazem? "Nie jest znany wpływ działań Moskwy" Dekret o uznaniu niepodległości separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w poniedziałek dekret o uznaniu niepodległości separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie. - Uważam za konieczne uznanie niepodległości Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej - powiedział Putin. Podkreślił jednocześnie, że "sytuacja w Donbasie znowu jest krytyczna", a "współczesna Ukraina została całkowicie stworzona przez Rosję". - Chcę nałożyć na Rosję sankcje, które wychodzą daleko poza to, co zrobili nasi sojusznicy - przekazał we wtorek prezydent USA Joe Biden. Dodał, że sankcje będą Rosję dużo kosztowały. - Wciąż uważamy, że Rosja jest przygotowana, by pójść znacznie dalej, by rozpocząć potężny atak wojskowy przeciwko Ukrainie - stwierdził prezydent. Prezydent USA ogłosił nałożenie "całkowitych, blokujących" sankcji na dwa rosyjskie banki i obrót rosyjskimi obligacjami. Podkreślił, że jest to pierwsza transza sankcji w odpowiedzi na uznanie przez Moskwę niepodległości samozwańczych, separatystycznych "republik" w ukraińskim Donbasie. Sankcje obejmą państwowy Wnieszekonombank (WEB) i wojskowy Wojenprombank, a także wszelki obrót rosyjskimi obligacjami państwowymi. W środę USA mają nałożyć sankcje na przedstawicieli rosyjskich elit.