Rumuński polityk Mircea Geoana wyjaśnił, że NATO spodziewa się, iż Rosja nie planuje jedynie zająć samozwańczych republik Ługańskiej i Donieckiej, ale "będzie też kontynuować ruchy swoich wojsk w celu zajęcia całej Ukrainy". Geoana zaznaczył, że Sojusz Północnoatlantycki musi mieć czas na wdrożenie w życie grupy bojowej w Rumunii i nastąpi to wcześniej niż planowano "z powodu obecnej skomplikowanej sytuacji". Telewizja Digi24 przypomniała, że na początku lutego zastępca sekretarza generalnego NATO mówił, iż grupa taka powstałaby "najpóźniej do lata". - Jesteśmy świadkami otwartej, odnowionej inwazji na Ukrainę. Według naszej oceny ten krok (uznanie przez Rosję samozwańczych republik - red.) nie jest końcem, ale prawdopodobnie dopiero początkiem szerszego planu kontynuowania wrogich działań zbrojnych przeciwko suwerennej i niepodległej Ukrainie - powiedział Geoana. Przedstawiciel NATO dodał, że potrzeba przyspieszenia działań służących otwarciu grupy bojowej w Rumunii wynika z faktu, że wokół granic Ukrainy "doszło do niezwykłej mobilizacji wojsk gotowych do ataku w momencie otrzymania rozkazu". Rozmowy Bogdana Aurescu z Liz Truss Digi24 przypomina, że temat utworzenia w Rumunii grupy bojowej NATO pojawił się podczas wtorkowych rozmów szefa dyplomacji tego kraju Bogdana Aurescu z minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Liz Truss. Z kolei dziennik "Ziarul Financiar" odnotował w środę deklaracje rumuńskiego ministra ds. energii Virgila Popescu, według którego jego kraj jest przygotowany na ewentualne problemy z dostawami gazu ziemnego z Rosji po eskalacji konfliktu na Ukrainie i skorzysta z własnych zasobów surowca. Popescu dodał, że Rumunia jest zainteresowana dywersyfikacją źródeł odbioru gazu ziemnego i planuje m.in. nowe projekty w import surowca w formie skroplonej.