O ewentualnych rozmowach pokojowych i nastawieniu społeczeństwa do tego tematu pisze "The Wall Street Journal". Zdaniem autorów, coraz więcej ukraińskich obywateli jest przekonanych do tego, że władze w Kijowie powinny szukać rozwiązania do zakończenia działań wojennych. Zdecydowanie inaczej sytuacja wygląda w przypadku wojskowych, którzy nadal są przekonani o potrzebie kontynuowania walki. "Według jednego z niedawnych sondaży tylko 18 procent weteranów i personelu wojskowego czynnej służby uważa, że Ukraina powinna dążyć do wynegocjowania zakończenia wojny, co jest najniższym wynikiem ze wszystkich badanych grup demograficznych" - podkreślono. "15 procent żołnierzy i weteranów stwierdziło, że dołączyłoby do protestów, jeśli Kijów podpisałby traktat pokojowy, z którym się nie zgadza" - dodano. Wojna na Ukrainie. Żołnierze przeciwni formule pokojowej Do sprawy ewentualnych rozmów pokojowych i porozumienia z Rosją odniósł się między innymi dowódca 3. Brygady Szturmowej Andriej Bielecki. Jego zdaniem, w społeczeństwie narasta "zmęczenie wojną", jednak nie jest to powiązanie z sytuacją militarną na froncie. - Ukraina może odzyskać bardzo znaczą część terytorium (...) Widzę wielkie niebezpieczeństwo w przypadku zakończenia wojny - stwierdził. Wspomniane niebezpieczeństwo, zdaniem żołnierzy, to kwestia chwilowej przerwy w działaniach wojskowych ze strony Rosji. Mundurowi są przekonani, że ewentualny traktat pokojowy będzie wykorzystany przez Federację Rosyjską do odnowienia potencjału militarnego, a następnie kolejnej inwazji. - W ciągu ostatnich 30 lat Rosja naruszyła dziesiątki traktatów międzynarodowych. Porozumienie z nią nic nie jest warte. Jeśli chcemy pokoju, który będzie trwały, musimy zadać im jak najwięcej bólu - przekonuje Iwan Panczenko, 42-letni weteran wojenny. Zdaniem analityków wojennych i socjologów w ukraińskim społeczeństwie zaczyna tworzyć się "bariera" pomiędzy mieszkańcami największych miast a wojskowymi na froncie. - Rząd stworzył warunki, w których prawdziwie zmotywowani nie zgodzą się na porozumienia oddające terytorium, ale ci, którzy nie walczą będą podejmować decyzje. To jest bolesne - twierdzi anonimowy żołnierz, walczący na wschodzie Ukrainy. Źródło: "The Wall Street Journal" ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!