Jak pisze "NYT", mimo że Biały Dom nie ogłosił dotąd tej decyzji publicznie, zaczął o tym we wtorek informować kongresmenów, rozstrzygając w ten sposób wewnętrzny spór w administracji. Według źródeł dziennika, mimo że administracja chwaliła działania MTK i wydanie przez niego nakazu aresztowania Władimira Putina i Marii Lwowej-Biełowej, to za kulisami w Białym Domu toczyła się intensywna debata, czy USA powinny dzielić się posiadanymi informacjami z Trybunałem. Biden chce przekazać dowody MTK. Pentagon przeciwny "Za" opowiadały się Departament Stanu i Departament Sprawiedliwości, jednak sprawę blokował Pentagon, który obawiał się, że stworzy to precedens otwierający furtkę dla ścigania amerykańskich wojskowych w przyszłości. Ani Rosja, ani USA nie są bowiem stronami Statutu Rzymskiego stanowiącego podstawę działania MTK. Oba kraje początkowo podpisały dokument, lecz później wycofały swoje podpisy. W środę o zmianę tej polityki, w kontekście śledztwa MTK w sprawie deportacji ukraińskich dzieci, zaapelował do administracji Bidena w liście szef komisji spraw zagranicznych Senatu Bob Menendez. Jak powiedział dziennikowi senator, choć nie słyszał o zmianie polityki, to przyjmie ją z zadowoleniem. Nazwał też postawę Pentagonu "nie do przyjęcia". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!