Ukraiński wywiad wojskowy opublikował kolejną przechwyconą rozmowę jednego z rosyjskich żołnierzy ze znajomym - poinformowała agencja UNIAN.Rosjanin skarży się na masowe niewypłacanie wynagrodzeń za udział w wojnie w Ukrainie. Okupant mówi swojemu rozmówcy, że "zgubił się w spisach" i twierdzi, że dowództwo zalega z wypłatą mu ponad pół miliona rubli (ponad 24 tys. zł). Rosjanin liczy na wypłatę, by "nie chodzić głodny" - Znaleźli mnie, że tu jestem, że zgłosiłem się do walki. Walka miała być płatna raz na trzy miesiące. Już mi są winni gdzieś 600 tysięcy - narzeka wojskowy i dodaje, że liczy na chociaż trochę wypłaty przed wakacjami, żeby "nie chodzić głodny". Rosjanin mówi także, że problem nie dotyczy tylko jego, ale także wielu innych "mobików". Inne, przechwycone przez wywiad rozmowy Rosjan Agencja UNIAN zauważyła, że z przechwyconych rozmów telefonicznych okupantów wynika, iż sytuacja na froncie "jest niewesoła, a morale skrajnie niskie". Na jednym z nagrań słychać, że okupant mówi swojej matce, że rosyjscy żołnierze byli zdenerwowani ofensywą Ukrainy, pili i strzelali do siebie. W innych przechwyconych rozmowach okupanci narzekają na duże straty spowodowane atakami Kijowa, a także na niehigieniczne warunki. Jeden z żołnierzy wyznał, że musiał pić wodę z kałuż. Rosjanie skarżą się też, że w armii na porządku dziennym jest dezercja.