Jednym z czołowych głosicieli wielkiego zwycięstwa w Rosji i propagatora narracji Kremla jest deputowany Dumy Państwowej i emerytowany generał Andriej Gurulow. We wtorek w obszernym wpisie odpowiedział na doniesienia o mobilizacji rzekomo prowadzonej w Polsce. "Polacy przygotowują się do wojny, mówiliśmy o tym, jest to bardzo oczywiste" - wskazał. Według Gurulowa, do wojska w Polsce mają rzekomo trafiać rezerwiści w wieku od 15 lat. "Praktycznie biorą dzieci i są gotowi w przyszłości wystawiać ich z bronią" - dodał. Rosyjski deputowany: Prędzej czy później spotkamy się z Polakami "Pewnie staje się to oczywiste dla Amerykanów i ich sojuszników, że ukraińska armia się wyczerpuje, a zasoby mobilizacyjne, które Ukraina miała, już się kończą. Przez długi czas prawdopodobnie nie będą już w stanie się bronić, a także prowadzić walk. W ramach wojny hybrydowej polskie jednostki pod pozorem najemników wkraczają na terytorium Ukrainy, to wcale nie jest sekretem" - napisał. Według Gurulowa, "adekwatną odpowiedzią na ruch, który ma miejsce w Polsce" jest utworzenie zgrupowań w Białorusi. Rosjanin stwierdził również, że Polska ma być "uzbrojona po zęby przez Amerykanów". "Myślę, że prędzej czy później spotkamy się z Polakami bezpośrednio, nie w systemie hybrydowym, bezpośrednio, ponieważ ambicje, które dziś widzimy w Polsce, gdzie przywódcy popychają swój kraj w przepaść, na wielką wojnę" - przekazał. "Musimy zrozumieć, że jeśli kraje NATO będą stopniowo wciągane w ten konflikt, będzie tam nie tylko Polska, ale także Słowacy, Czesi, Niemcy, Francuzi" - napisał. Rosyjska propaganda wykorzystuje narrację związaną z Polską Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn we wtorek przekazał, że "rosyjska propaganda kontynuuje operację informacyjną wymierzoną w Polskę droczącą powołań rezerwistów na ćwiczenia wojskowe". Jeszcze w ubiegłym tygodniu Żaryn zwracał również uwagę, że w Rosji od miesięcy "kolportowane są kłamstwa na temat rzekomo masowego udziału 'polskich najemników' w wojnie na Ukrainie".