Media informowały w środę, powołując się na anonimowe źródła, że Ukraina po raz pierwszy ostrzelała cele w Rosji pociskami Storm Shadow. Londyn przekazał Kijowowi te pociski, ale dotąd ograniczał możliwość ich używania tylko do ataków wewnątrz Ukrainy. Odnosząc się do tych doniesień, ambasador Rosji w Wielkiej Brytanii Andriej Kielin oświadczył, że "Zjednoczone Królestwo jest teraz bezpośrednio zaangażowane w tę wojnę". Ocenił, że wystrzeliwanie pocisków nie może odbywać się bez udziału "personelu NATO, a także personelu brytyjskiego". Ambasador Rosji w Wielkiej Brytanii o polskich żołnierzach na Ukrainie Ambasador uchylił się od odpowiedzi na pytanie o używanie przez Rosję chińskiego, irańskiego i północnokoreańskiego sprzętu i technologii, a także wykorzystywanie podczas walk żołnierzy z Korei Północnej. Oskarżył natomiast Ukrainę o korzystanie z usług "wielu najemników z różnych krajów". Wspomniał przy tym o "polskiej jednostce" oraz "polskich żołnierzach" w "specjalnych mundurach", widzianych rzekomo w obwodzie kurskim. Przedstawiciele władz Rosji wielokrotnie wypowiadali wcześniej podobne bezpodstawne oskarżenia o "polskich najemnikach". Wielka Brytania. Zezwolenie dla Ukrainy na ataki brytyjską bronią Przed Wielką Brytanią decyzję o zezwoleniu Ukrainie na uderzenia wewnątrz Rosji pociskami ATACMS podjęła - według mediów - administracja prezydenta USA Joe Bidena. Doniesienia o przeprowadzeniu pierwszego takiego ataku pojawiły się we wtorek. Przywódca Rosji Władimir Putin groził wcześniej, że uzna zgodę na użycie zachodnich pocisków do ataków w głębi Rosji za "bezpośrednie zaangażowanie państw NATO w wojnę na Ukrainie", co "oznaczałoby, że państwa NATO są w stanie wojny z Rosją". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!