Jak podaje Nexta, rosyjska propagandowa telewizja przekazała informację, że Polska przygotowuje się do wysłania czołgów na Ukrainę lub na białoruską granicę. Dowodem na to miał być wyemitowany materiał filmowy. Propagandyści przegapili jednak pewien istotny szczegół. Pokazali nagranie rzekomo z Polski, a tymczasem była na nim pokazana parada sprzętu wojskowego na Łotwie. Przed emisją materiału nikt nie zauważył, że widać na nim łotewskie flagi. Rosyjska propaganda o Polsce To nie pierwszy raz, gdy rosyjskie media podają fałszywe informacje na temat Polski. Wcześniej propagandyści twierdzili m.in, że nasz kraj wcale nie jest sojusznikiem Ukrainy i liczy na przejęcie zachodniej części jej terytorium. Z kolei oblanie farbą ambasadora Rosji w Warszawie Sergieja Andriejewa uznano za akt rusofobii i przypuszczano, że mogły w nim uczestniczyć służby specjalne. Kremlowska propaganda wykorzystała również kwestię reparacji wojennych. Rosyjska propagandowa agencja Ria Novosti cytowała słowa byłego ukraińskiego polityka Illa Kywa, który po wybuchu wojny w Ukrainie opowiedział się po rosyjskiej stronie, w związku z czym przez swoich rodaków jest uważany za zdrajcę i tchórza. Polityk zamieścił wpis na Telegramie, w którym twierdził, że Polska domaga się reparacji od Rosji kosztem Ukrainy. Kywa utrzymywał, że "w ramach reparacji prezydent Andrzej Duda chce otrzymać od Rosji zgodę na aneksję obwodu lwowskiego". Były ukraiński polityk przekonywał, że Polska szuka w ten sposób "pretekstu do rozpoczęcia negocjacji z Moskwą w sprawie losów zachodniej części Ukrainy".