Rosyjska propaganda od początku wojny na szeroką skalę prowadzi w sieci dezinformację. Tym prazem państwowa agencja postanowiła informować, że w kwaterze ukraińskich żołnierzy na obrzeżach wsi Trekhibenka w tzw. Ługańskiej Republice Ludowej znaleziono ślady uprawiania czarnej magii. Według agencji, mundurowi próbowali "konsekrować" swoją broń, robiąc ślady krwią. Na ścianach budynku, w którym stacjonowali, miały się pojawić również satanistyczne symbole. Rosyjska ekspertka: To magiczna pieczęć ciemnych sił Agencja poprosiła nawet o komentarz w tej sprawie kulturologa. Ekaterina Dais wyjaśniła RIA Novosti, że wskazany symbol "jest magiczną pieczęcią ciemnych sił, łączącą idee anarchii, broni i faszystowskich symboli". Zwróciła uwagę, że pieczęć została namalowana "unikursywnie", to znaczy bez odrywania rąk, co również miałoby zdradzać jej okultystyczny charakter. W kwaterze rzekomo znaleziono również ślady krwi na dokumentach.