Anonimowe źródło w Ministerstwie Obrony przekazało prokremlowskiej agencji, że atak był zaplanowany na obiekty wojskowe w Ukrainie. Propaganda: Rosyjskie wojsko celowało w czołgi i żołnierzy - Celem dzisiejszego ataku na strategiczne rezerwy wroga były zachodnie pojazdy wojskowe i bojownicy na terenie Akademii Wojsk Lądowych we Lwowie - agencja cytuje słowa pracownika resortu. Według rozmówcy atak przeprowadzono na miejsce, w którym "znajdowały się pojazdy opancerzone zachodniej produkcji oraz z dużym prawdopodobieństwem były tym brytyjskie czołgi Challenger". Rzekomo na miejscu miało stacjonować około 800 ukraińskich żołnierzy i zagranicznych najemników. Nie był to pierwszy raz, kiedy w prokremlowskich mediach ataki na obiekty cywilne nazywane są "ostrzałami na cele wojskowe". Największy atak na Lwów od początku pełnoskalowej wojny W nocy ze środy na czwartek Rosjanie przeprowadzili największy od początku pełnoskalowej wojny atak na Lwów. Jak powiadomił w czwartek rano na antenie Polsat News mer miasta Andrij Sadowy rosyjskie wojska do ataku wykorzystali rakiety typu Kalibr. Wojska rosyjskie przeprowadziły atak na budynki cywilne oraz obiekty infrastruktury krytycznej - czego nie wspomniała prokremlowska agencja. W nocnym ataku zginęło siedem osób, 40 odniosło obrażenia. Spod gruzów udało się wyciągnąć siedem żywych osób. Łącznie zniszczono także 35 budynków. Ukraińska Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych jeszcze po godzinie 18:00 informowała, że trwają prace po ataku Rosjan. Na miejscu znajdowało się 258 ratowników, 307 osób skorzystało z pomocy psychologa. Więcej informacji na temat wydarzeń w Ukrainie czytaj w raporcie Ukraina-Rosja. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!