Nowy wątek rosyjskiej propagandy relacjonuje Julia Davis z The Daily Beast, która codziennie monitoruje rosyjskie media. Jak czytamy, redaktor naczelna RT (dawniej Russia Today) Margarita Simonian przekonuje, że w Ukrainie trwa wojna domowa. - To oczywiste dla każdego, że nie ma żadnej wojny między Rosją a Ukrainą. Nie ma nawet operacji specjalnej przeciwko ukraińskim siłom zbrojnym. W Ukrainie ma miejsce wojna domowa - stwierdziła Simonian. "Rosja wspiera jedną ze stron" Jak mogli usłyszeć rosyjscy widzowie, jedną ze stron konfliktu są "rusofoby", którzy przypominają faszystów i chcą zniszczyć drugą część narodu. Gdzie w tym konflikcie jest miejsce Rosji? - Rosja wspiera jedną ze stron. Swoich ludzi. A po drugiej stronie są antyrosjanie. I to wszystko - stwierdziła Simonian. Jej zdaniem kraje Zachodu pozbyły się RT i Sputnika ze swoich krajów, bo wówczas "prawda wyszłaby na jaw" a poparcie dla polityków wspierających Ukrainę "spadłoby do zera". Szokująca wypowiedź o zabijaniu Ukraińców W najbardziej szokującym fragmencie swoich wywodów propagandystka stwierdziła, że w Ukrainie jest "znacząca liczba nazistów i osób zindoktrynowanych, z którymi nie da się wiele zrobić poza zastrzeleniem ich zgodnie z prawami Donieckiej Republiki Ludowej". Simonian wygłosiła swoje tezy po spotkaniu z Władimirem Putinem, czym sama pochwaliła się na antenie rosyjskiej telewizji. Propagandystka jest ulubienicą rosyjskiego przywódcy. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow określił ją mianem "światowej klasy reporterki i menedżerki". Eksperci oceniają nową linię rosyjskiej propagandy jako "czeczenizację" konfliktu w Ukrainie. Wbrew wspomnianym twierdzeniom w Ukrainie nie trwa żadna wojna domowa. To Rosja dokonała agresji na ten kraj 24 lutego, a także wcześniej, w 2014 roku.