O ataku poinformowały oficjalne kanały Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej. "Dziś wieczorem Siły Zbrojne Ukrainy podjęły nieudaną próbę ataku na okręty patrolowe 'Siergiej Kotow' i 'Wasilij Bykow' Floty Czarnomorskiej, które wykonują zadania kontroli nawigacji w południowo-zachodniej części Morza Czarnego, 340 km na południowy zachód od Sewastopola" - czytamy w komunikacie. Ataku miały dokonać trzy bezzałogowe łodzie morskie. Jak przekazano, załogi nie zgłosiły żadnych poważnych uszkodzeń okrętów. Mają one nadal wykonywać "przydzielone im zadania". Na chwilę obecną Siły Zbrojne Ukrainy i politycy w Kijowie nie komentują tematu rzekomego ataku. Ukraina buduje armię dronów Według informacji eksperta wojskowego Władisława Seleznewa, Siły Zbrojne Ukrainy w najbliższym czasie mogą otrzymać znaczną liczbę dronów morskich Magura V5. Już wcześniej ich dostarczenie zapowiadał Michaił Fiodorow, minister transformacji cyfrowej Ukrainy. - Oczywiste jest, że Ukraina, tworząc potężną armię dronów kamikadze, będzie w stanie faktycznie zablokować okręty Floty Czarnomorskiej FR w zatokach, w których się znajdują - wskazał Seleznew. Zdaniem eksperta drony morskie będą wykorzystywanie do przecinania wrogich linii komunikacyjnych, a także ataków na konkretne cele infrastrukturalne m.in. most Krymski. Zobacz też: Nuklearne groźby Miedwiediewa. Jest odpowiedź Waszyngtonu - W końcu jest oczywiste, że im szybciej zniszczymy ten obiekt, element projektu rozmieszczenia wojsk rosyjskich na czasowo okupowanym Krymie (...) Rosjanie utracą właśnie tę bazę surowcową. Stracą możliwość szybkiego otrzymania wszystkiego, co jest im potrzebne do przeciwdziałania armii ukraińskiej, która jest w stanie kontrofensywy - zauważył. Władisław Seleznew podkreślił także fakt, że Magura V5 to drony produkowane w całości przez Ukraińców. To odbiera krajom Zachodu argument o niewykorzystywaniu sprzętu na terytorium Federacji Rosyjskiej. - Oczywiście, tutaj stanowisko naszego naczelnego wodza, generała Walerija Załużnego jest absolutnie jasne i jednoznaczne: mamy prawo uderzyć na terytorium wroga, na jego obiekty. Przecież to nie my rozpoczęliśmy tę wojnę, nie przybyliśmy na obce terytorium. To do nas wróg przybył z bronią w rękach, aby zabijać, rabować, gwałcić. Dlatego wszystkie rosyjskie obiekty są uzasadnionymi celami i użyjemy wszystkich dostępnych nam narzędzi aby wypełnić tę misję - podsumował. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!