Wyrok sądu w Barnauł na Syberii opisuje m.in. BBC. Maria Ponomarenko - 44-letnia Rosjanka, matka dwójki dzieci, zawodowo dziennikarka - została skazana na sześć lat więzienia. Wyrok zapadł na mocy przepisów mających na celu tłumienie sprzeciwu Rosjan wobec inwazji ich kraju na Ukrainę. Winna mówienia prawdy Dziennikarkę uznano winną szerzenia nieprawdziwych informacji, tzw. fake newsów, dotyczących wojny w Ukrainie. Kobieta dostała także pięcioletni zakaz działalności dziennikarskiej. Ponomarenko została zatrzymana w kwietniu ubiegłego roku kilka tygodni po tym, jak powiadomiła opinię publiczną, że Rosja dokonała krwawego ataku na teatr w Mariupolu. Gmach teatru został zbombardowany przez Rosjan 16 marca. W budynku ukrywali się cywile, głównie kobiety i dzieci, o czym Rosjanie mieli doskonale wiedzieć. Mimo tego przeprowadzili atak, zabijając setki osób. Dziennikarka nie milczała w tej sprawie, za co spotkała ją surowa kara. Płomienna mowa w sądzie Przed usłyszeniem wyroku Ponomarenko zabrała głos i zza sądowych krat wygłosiła płomienną przemowę. - Gdybym tylko popełniła prawdziwe przestępstwo... - zaczęła. Dziennikarka zadeklarowała, że jest patriotką i pacyfistką. Oskarżyła władze o zubożenie Rosji poprzez rzucanie państwowych pieniędzy i zasobów na wojnę. - Co się dzieje w naszym kraju? Jeśli jest wojna, to dlaczego nie możemy jej nawet nazywać po imieniu? - pytała. - Symbole V i Z powinny być wymazane. Napaść na sąsiada to przestępstwo - kontynuowała. Swoje wystąpienie zakończyła przytykiem do Putina. - Każdy totalitarny reżim jest najsilniejszy tuż przed upadkiem - stwierdziła. Wyroki za informowanie o tym, co dzieje się na wojnie Ponomarenko od kwietnia przebywała w areszcie śledczym. Prawnik dziennikarki wskazywał, że warunki w tym miejscu były opłakane. To kolejny wyrok dla działaczki wygłaszającej słowa, które nie są po myśli Kremla. W zeszłym roku moskiewski radny Aleksiej Gorinow usłyszał wyrok siedmiu lat więzienia za wypowiedź krytykującą wojnę. Radnego sfilmowano, kiedy wypowiadał krytyczne zdania. Z kolei w grudniu opozycyjny działacz rosyjski Ilja Jaszyn został skazany na 8,5 roku więzienia za potępienie rzezi cywilów w Buczy pod Kijowem, której dokonały rosyjskie wojska.