Administracja miejska Lwowa stała się celem cyberataku, który prawdopodobnie został przeprowadzony przez rosyjskich hakerów. W wyniku piątkowego ataku nie można było korzystać z niektórych usług komunalnych - napisał na Facebooku zastępca mera Lwowa Andrij Moskalenko. Niektóre z nich udało się przywrócić w niedzielę. Hakerzy przechwycili również wewnętrzne informacje administracji miasta, które następnie były publikowane na "wrogich" kanałach informacyjnych w serwisie Telegram - napisał Moskalenko. Rosyjski atak w Dzień Zwycięstwa 9 maja, gdy Rosja i część krajów poradzieckich obchodzi Dzień Zwycięstwa w rocznicę kapitulacji Niemiec hitlerowskich w II wojnie światowej, rosyjscy hakerzy także zaatakowali Ukrainę. "Agresor kontynuuje ataki na infrastrukturę ukraińską, nie tylko przy użyciu amunicji i pocisków rakietowych, ale i poprzez cyberataki" - przekazała wtedy ukraińska Państwowa Służba Łączności Specjalnej i Ochrony Informacji (DSSZ). Jak dodano, "hakerzy rozpoczęli masowy atak DDoS na strony internetowe głównych ukraińskich firm telekomunikacyjnych". "Choć strony internetowe atakowanych firm były częściowo niedostępne, ich sieci działają bez zakłóceń. U niektórych użytkowników jakość dostępu do internetu mogła się nieznacznie pogorszyć. Jednak atak DDoS faktycznie nie wpłynął na pracę firm, ani też na okazywane przez nie usługi" - oceniono w oświadczeniu. Według strony ukraińskiej rosyjscy hakerzy nie próbowali ukrywać swoich działań i informowali w internecie o cyberatakach.