Pełnoskalowa wojna w Ukrainie prowadzi do pustoszenia magazynów z bronią, a tym samym daje żołnierzom Federacji Rosyjskiej szanse na uzyskiwanie przewagi. Stany Zjednoczone wydają się być świadome problemu, przed jakim stoi Kijów. Ukraina ma problemy z amunicją. Biały Dom: Rosjanie są tego świadomi Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby przekazał w rozmowie z dziennikarzami, że USA zdają sobie sprawę, iż problem z brakiem amunicji może zacząć doskwierać Ukraińcom. - Wiemy, że w niektórych jednostkach ukraińscy wojskowi bardzo, bardzo ostrożnie rozdzielają amunicję, bo zaczynają się martwić, że zapasy się wyczerpią - mówił, cytowany przez Ukrinform. Co więcej, Kirby zauważył też, że na niektórych obszarach ukraińscy dowódcy muszą decydować się na to, których systemów dalekiego zasięgu mogą użyć "na już", a które zachować na przyszłość. Wszystko przez brak nowych transz pomocy. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego twierdzi, że siły rosyjskie zdają sobie sprawę, iż Ukraina oszczędnie korzysta z amunicji. - Są tego świadomi i dlatego nadal atakują za pomocą dronów i pocisków rakietowych, aby zmusić Ukraińców do wyczerpywania środków obrony powietrznej, które, co również wiedzą, nie są uzupełniane - mówił. Ponadto Kirby twierdzi, że brak pomocy ze strony Stanów Zjednoczonych komplikuje sytuację zarówno na froncie, jak i wewnątrz Ukrainy. Powód? Jego zdaniem Rosjanie starają się uderzać w jak najwięcej obiektów przemysłu obronnego, ale i celów cywilnych. Bez wsparcia dla Ukrainy. Senat USA odrzucił ustawę Niepokoje na froncie może dodatkowo pogłębić fakt, iż w USA wciąż brak porozumienia ws. pomocy Kijowowi. W środę Senat odrzucił bowiem zapis mówiący m.in. o wsparciu Ukrainy, Izraela i zabezpieczenia granic USA. Aby ustawa została przyjęta, potrzebne było przynajmniej 60 głosów opowiadających się za nią, jednak w ostatecznym głosowaniu poparło ją 49 senatorów, a 50 było przeciw. Śledź wojnę w Ukrainie, czytaj specjalny raport Interii Gdyby ustawa została zatwierdzona, Ukraina otrzymałaby ok. 60 mld dolarów na obronność. Środowa decyzja spotkała się ze stanowczym odzewem Joe Bidena. Jak podawał portal stacji CNN, amerykański prezydent "nigdy nie myślał, że zobaczy coś takiego, jak widzimy teraz" na Kapitolu i obwinił swojego przeciwnika, byłego prezydenta Donalda Trumpa za dzwonienie i "grożenie" ustawodawcom "zemstą", jeśli poprą pakiet. Przywódca USA wzywał wcześniej do uchwalenia ustawy. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!