Informacje podane przez "Bild" potwierdzać mają także materiały wideo, które udostępnione zostały przez rosyjskich blogerów wojennych. Ważąca półtorej tony bomba została zrzucona na cywilne zabudowania we wsi Wełyka Pysariwka, która przed rozpoczęciem wojny w 2014 roku zamieszkiwana była przez ponad cztery tysiące mieszkańców. Jak przekazano, po eksplozji w niebo wzbił się ogromny słup dymu o wysokości blisko kilometra, a powierzchnia rażenia najprawdopodobniej przekroczyła 500 metrów kwadratowych. ODAB-1500 to bomba lotnicza opracowana jeszcze w czasach ZSRR. Pocisk termobaryczny na około 10 metrów przed celem wypuszcza łatwopalną mieszaninę aerozolu. Podczas detonacji dochodzi do spalania się wspomnianej mieszaniny ze znajdującym się w powietrzu tlenem, czego efektem jest potężna fala uderzeniowa i gwałtowna zmiana ciśnienia. Jak twierdzi Julian Röpke, analityk wojskowy, użycie przez Rosjan tego typu broni jest wyjątkowym wydarzeniem w skali całego dotychczasowego konfliktu. - To nowy etap w wojnie Rosji przeciwko ukraińskim miastom - przekonuje. Dmitrij Korniew: Prawdopodobnie jest to najpotężniejsza broń niejądrowa Choć informacje o użyciu ODAB-1500 nie zostały potwierdzone przez stronę Rosyjską i Ukraińską, to prokremlowskie portale propagandowe ogłosiły już ogromny sukces armii walczącej w specjalnej wojskowej operacji (propagandowe określenie wojny w Ukrainie - red.). Jednym z pierwszych analityków, który skomentował doniesienia niemieckiego dziennika był Dmitrij Korniew, założyciel portalu Wojskowa Rosja. - ODAB to amunicja wybuchu wolumetrycznego, co oznacza, że jest potężna i prawdopodobnie jest najpotężniejszą bronią niejądrową, jaką dysponuje rosyjskie lotnictwo. Z pewnością Federacja Rosyjska ma pewien zapas tych bomb z czasów sowieckich - stwierdził. - Byliśmy świadkami pierwszego użycia takiej amunicji. Co to daje? Powoduje zniszczenie każdego ufortyfikowanego obszaru: rowów, okopów, budynków, konstrukcji, wszędzie tam, gdzie ukryty jest personel i sprzęt, w promieniu rażenia tej bomby (...) Przed bombami ODAB nie da się ukryć, gdyż mieszanina rozpylona przez wolumetryczną bombę detonującą trafia we wszystkie fałdy terenu, wnika do ziemianek, do piwnic, czyli całkowicie przenika do wszystkich miejsc, do których może dostać się powietrze i potem wszystko eksploduje w tym samym czasie - dodał. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!