Elektrownia w Czarnobylu, znana na całym świecie po jej wybuchu w 1986 roku, od początku wojny stała się celem rosyjskich wojsk. Rosjanie zdołali przejąć obiekt, przetrzymując w nim załogę elektrowni. Jak informowaliśmy w niedzielę, kilkudziesięciu pracowników okupowanej przez Rosjan elektrowni w Czarnobylu zostało wypuszczonych. Na ich miejsce "na ochotnika" zgłosili się inni pracownicy. Czarnobyl: Rosjanie zniszczyli i splądrowali laboratorium Przyglądająca się funkcjonowaniu elektrowni pod okupacją Państwowa Agencja Ukrainy ds. Zarządzania Strefą Wykluczenia podaje jednak, że sytuacja w kompleksie nie została opanowana. Jak czytamy, Rosjanie zniszczyli i splądrowali unikatowe laboratorium o wartości 6 mln euro, które między innymi działa na rzecz poprawy zarządzania odpadami radioaktywnymi. Laboratorium skupiało się w swojej pracy na badaniu strefy wykluczenia i terenów wokół Czarnobyla. W komunikacie znalazła się również informacja, że Rosjanie mieli wynieść z laboratorium "wysoce aktywne próbki" i próbki radionuklidów. "Są teraz w rękach wroga. Mamy nadzieję, że zaszkodzą sami sobie, a nie cywilizowanemu światu" - pisze państwowa agencja. Szczegółów w sprawie wyniesionych próbek nie podano. Wspomniane w komunikacie radionuklidy to niestabilne atomy pierwiastków chemicznych, które uwalniają promieniowanie. Pożary niedaleko elektrowni atomowej We wtorek informowano również o innym niebezpiecznym incydencie w Czarnobylu. Nieopodal elektrowni atomowej wybuchło siedem pożarów, prawdopodobnie w wyniku podpalenia lub ostrzału artyleryjskiego. Jak jednak przekazały jednostki monitorujące sytuację w regionie, podwyższonego niebezpieczeństwa dla ludzi nie odnotowano.