Do rosyjskiego ataku na szwedzką fabrykę łożysk dla przemysłu motoryzacyjnego doszło we wtorek w Łucku w północno-zachodniej części Ukrainy, niespełna 90 kilometrów od granicy z Polską. Atak na szwedzką fabrykę w Ukrainie. Rosja potwierdza i nie spuszcza z tonu Przedsiębiorstwo SKF poinformowało opinię publiczną, że obiekt został trafiony rosyjskim pociskiem. Z wielkim smutkiem zawiadomiono również, że w ataku zginęło trzech pracowników szwedzkiego zakładu produkcyjnego. Informacje te przekazał rzecznik fabryki SKF Carl Bjernstam. Agencja Reutera donosiła z kolei, że w ukraińskim oddziale firmy w Łucku pracuje około 1100 osób. Niespełna dobę po ataku do uderzenia w fabrykę przyznała się oficjalnie Federacja Rosyjska. Na profilu rosyjskiej ambasady w Szwecji pojawił się komunikat, w którym w mocnych słowach skomentowano atak. "Dziennikarze od razu oskarżyli nasz kraj o atak rakietowy na cel cywilny, za który uważają odział szwedzkiego producenta łożysk" - napisano. Ukraina: Atak Rosjan na szwedzką fabrykę. Moskwa się przyznaje Rosjanie dodali też, że "atakują tylko cele militarne". Jednocześnie zapowiedziano, że "Moskwa dotrze nie tylko do szwedzkich wyrobów wojskowych, ale też do zakładów, które je tworzą". W komunikacie podkreślono, że Rosja zaatakowała "jedno z kluczowych przedsiębiorstw przemysłu obronnego Ukrainy, o czym w szwedzkiej prasie nie ma ani jednego słowa". CZYTAJ TEŻ: Ataki dronów w Rosji i Ukrainie. Kreml uderzył w port Jak dowiadujemy się z kolei z oświadczenia przedsiębiorstwa SKF, fabryka trudni się produkcją łożysk dla ciężkiego przemysłu motoryzacyjnego. Nie ma żadnych informacji czy dowodów, które wskazywałyby na kooperację szwedzkiej firmy z ukraińskim zakładem produkcji podzespołów militarnych. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!