W ostatnim czasie w mediach i platformach społecznościowych typu YouTube, TikTok i Telegram pojawiły się nagrania przedstawiające Nepalczyków, którzy przechodzą <a href="https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-trenowalam-z-wojskiem-nie-wierzcie-hollywoodzkim-hitom-wcisk,nId,6626220" target="_blank" rel="noreferrer noopener">szkolenia wojskowe</a> na terytorium Rosji i Białorusi. Według Bellingcat te ćwiczenia zostały zorganizowane w pobliżu Moskwy, a także w białoruskim mieście Baranowicze, około 150-200 km od granicy z Polską. Wojna w Ukrainie. Media: W rosyjskiej armii służą Nepalczycy - Po ukończeniu studiów (w Rosji - red.) miałem dwie opcje. Pierwszą z nich było pozostanie bez pracy po powrocie do <a href="https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-tragedia-w-nepalu-pasazerowie-prowadzili-transmisje-podczas-,nId,6536070" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Nepalu</a>, a drugą wstąpienie do rosyjskiej armii - przyznał w rozmowie z agencją Nepal Press jeden z Nepalczyków służących dla Kremla. Jak dodał mężczyzna, obecnie przechodzi szkolenie w obozie wojskowym niedaleko granicy z Ukrainą i otrzymuje za to wynagrodzenie w wysokości około 380 dolarów miesięcznie. Według jego relacji szkolą się tam też inni obywatele Nepalu, a także m.in. Białorusini i najemnicy z krajów afrykańskich. - Uczymy się, jak używać nowoczesnej broni. Trening odbywa się przez cały dzień, a czasem nawet w nocy - zdradził mężczyzna. Kreml nie wymaga znajomości języka rosyjskiego Inny emerytowany żołnierz armii nepalskiej powiedział agencji, że przyjechał do Rosji z Dubaju, gdzie pracował jako ochroniarz. - Przyjaciele powiedzieli mi, że istnieje możliwość pracy w rosyjskiej armii. Pojechałem więc jako turysta. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raport-media-zagraniczne/news-mala-rosja-w-dubaju-ucieczka-przed-sankcjami-zachodu-napedza,nId,6544444" target="_blank" rel="noreferrer noopener">To łatwe, ponieważ były bezpośrednie loty</a> - stwierdził i dodał, że obecnie trenuje z innymi dwustoma śmiałkami w "nieznanym górskim regionie". Mężczyzna podkreślił, że rozważał wcześniej wstąpienie do armii francuskiej, jednak proces rekrutacyjny był "długi i trudny". Wspomniał również, że dodatkową zaletą pracy <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-jeniec-powiedzial-prawde-o-rosyjskiej-armii-glod-i-fatalne-w,nId,6863123" target="_blank" rel="noreferrer noopener">w oddziałach Kremla</a> jest brak wymogu nauki języka, ponieważ na szkoleniu wystarczy znajomość angielskiego. Obcokrajowcy mogą rekrutować się do armii dzięki dekretowi Władimira Putina Wzrost zainteresowania obcokrajowców służbą w rosyjskiej armii to konsekwencja dekretu <a href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladimir-putin,gsbi,9" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Władimira Putina</a> z września ubiegłego roku, który zaczął obowiązywać w maju 2023 roku. Nowa regulacja skróciła z trzech lat do jednego roku okres, po którym zagraniczny najemnik, a także członkowie jego rodziny mogą ubiegać się o obywatelstwo Rosji. W tym przypadku wnioskodawca nie musi nawet posiadać zezwolenia na pobyt w kraju - przypomniał Defense Post. Portal podkreśla, że pojawiają się doniesienia, że Kreml werbuje żołnierzy z całego świata, w tym <a href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-afganistan,tId,92860" target="_blank" rel="noreferrer noopener">z Afganistanu.</a> "Rosyjscy rekruterzy kontaktują się z byłymi komandosami afgańskimi za pomocą mediów społecznościowych i zachęcają, by zgłaszali swój angaż do legionu cudzoziemskiego, walczącego w Ukrainie" - czytamy. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub <a href="https://www.facebook.com/INTERIAWydarzenia" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Interia Wydarzenia na Facebooku</a> i komentuj tam nasze artykuły!