Do rosyjskiego ataku na odbity przez Ukrainę Chersoń doszło w sobotę 24 grudnia nad ranem. Ukraina. Chersoń zaatakowany. Są ofiary i ranni Poranne komunikaty mówiły o 8 zabitych osobach. Szef chersońskiej obwodowej administracji wojskowej Jarosław Januszewicz podał późnym popołudniem, że liczba ofiar śmiertelnych po porannym ostrzale wzrosła do 10. 18 osób jest w stanie krytycznym. "Wśród rannych jest dziewczynka w wieku sześciu lat" - powiadomił szef administracji wojskowej obwodu chersońskiego Jarosław Januszewycz. Dziecko jest w szpitalu w ciężkim stanie, ma liczne rany odłamkowe. Urzędnik podał również, że w ciągu doby region był ostrzeliwany 74-krotnie. Wróg używał artylerii, wyrzutni wieloprowadnicowych, moździerzy i czołgów. "Przez cały dzień bezlitośnie ostrzeliwane były dzielnice mieszkalne Chersonia - miało miejsce 36 ostrzałów. Rosyjskie pociski trafiły w obiekt infrastruktury krytycznej, przedszkole, szkołę, szpital, sklepy, fabrykę, domy jednorodzinne i wielopiętrowe" - napisał Januszewycz. W sobotę rano lokalne kanały w Telegramie poinformowały o kolejnych głośnych eksplozjach w Chersoniu. Chersoń zaatakowany. Zełenski publikuje zdjęcia ofiar Do sprawy ostrzału Chersonia odniósł się także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. "To nie jest drażliwa treść - to prawdziwe życie Ukrainy. Chersoń. W wigilię Bożego Narodzenia, w centralnej części miasta" - napisał ukraiński przywódca na Twitterze. Do wpisu załączył zdjęcia, na których widać ciała ofiar rosyjskiego ostrzału. "To terror, zabijanie dla zastraszenia i przyjemności. Świat musi zobaczyć, z jakim absolutnym złem walczymy" - dodał Zełenski.