Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Federacji Rosyjskiej powiadomiło, że z podtopionych terenów obwodu chersońskiego ewakuowano 300 osób. "W ciągu jednego dnia z zalanych terenów ewakuowano ponad 300 osób, w tym 70 dzieci" - podaje ministerstwo. Według prokremlowskiej agencji Ria Nowosti, na czwartek zaplanowano kolejne "akcje ratunkowe" po "ataku terrorystycznym", jak propagandowe media i rosyjska władza nazywają wysadzenie przez Rosjan zapory na rzece Dniepr w Nowej Kachowce. Ukraińska armia: Rosjanie wykorzystują miejscową ludność jako żywe tarcze "Okupanci nie byli przygotowani na skutki wysadzenia zapory Kachowskiej Elektrowni Wodnej, ponieśli straty w sile żywej, uzbrojeniu i sprzęcie wojskowym" - podaje sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w czwartek rano. Jak przekazano, największe straty poniosły oddziały 7. dywizji desantowo-szturmowej i 22. korpus armijnego siły zbrojnych Rosji. "Są ranni, zabici, zaginieni" - informuje sztab, dodając, że Rosjanie również stracili magazyny z amunicją i zaopatrzeniem. "W tym samym czasie, 6 czerwca, odbyła się masowa ewakuacja ludności cywilnej z miasta Kachowka, podczas której ludzie korzystali z własnego transportu samochodowego. Wraz z ludnością cywilną z tras ewakuacyjnych skorzystali rosyjscy okupanci. Podczas przemieszczenia najeźdźcy wykorzystywali miejscową ludność jako żywe tarcze" - podano. Nowa Kachowka. Trwa ewakuacja ludności cywilnej W nocy z poniedziałku na wtorek Rosjanie wysadzili zaporę na rzece Dniepr w okupowanej Nowej Kachowce. Na skutek działania rosyjskiej armii doszło do zalania 30 miejscowości w obwodzie chersońskim. Po wysadzeniu ukraińskie służby prowadzą ewakuację miejscowej ludności z zalanych terenów. ZOBACZ: Ukrainie grozi katastrofa humanitarna. Zełenski: Skutki poznamy za tydzień W wieczornym nagraniu w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiadomił, że ponad 2 tys. osób udało się ewakuować z obwodów chersońskiego i mikołajowskiego. Jak zaznaczył, sytuacja ludności na okupowanych przez Rosję terenach jest "katastrofalna". - Ludzie są pozbawieni dostępu do wody pitnej, nie mają żywności, pomocy lekarskiej. Trudno ocenić jaka będzie skala ofiar śmiertelnych - mówił. Zełenski zaznaczył, że mimo prowadzonego przez Rosjan ostrzału akcja ratownicza nie została przerwana. Na antenie ukraińskiej telewizji mer Oleszek w obwodzie chersońskim Jewhen Ryszczuk przekazał w środę, że w mieście mają informacje o trzech ofiarach śmiertelnych. - Myślę, że będzie ich znacznie więcej.