"Nasi informatorzy donoszą, że raszyści (Rosjanie - red.) opuszczają pozycje obronne w obwodzie chersońskim. W ich miejsce zostawiają strachy na wróble, takie jak ten (nie różniące się zbytnio od nich, szczerze mówiąc)" - czytamy na Telegramie ruchu oporu Atesz. We wpisie widzimy zdjęcia, a na nich drewniane "sylwetki" straszydeł. Epidemia cholery wśród Rosjan? Według organizacji, rosyjscy wojskowi będą wykorzystywani później jako rezerwy. "Ale miejsce nigdy nie pozostanie puste. Ich odwrót pozwoli nam działać bardziej zdecydowanie" - zapowiadają. Ponadto, według ich informatorów, Rosjanie zmagają się obecnie z epidemią cholery. "Jednostki z Chersonia są ewakuowane do szpitali wojskowych. "Kilku wrogich żołnierzy już zmarło w wyniku choroby" - podsumowują. Jak tłumaczy Atesz epidemia spowodowana jest najprawdopodobniej koniecznością picia wody z otwartych źródeł. "Wszystko dlatego, że okupantom trudno jest przywieźć wodę butelkowaną lub zwyczajnie czystą" - twierdzą. Zdaniem ruchu oporu wysadzenie tamy w Nowej Kachowce spowodowało ogromne szkody w przyrodzie, ujawniając "wiele nieznanych dotąd chorób". "Wzywamy mieszkańców Chersonia i Krymu do zachowania szczególnej ostrożności w kwestii spożywanej wody" - zaapelowano na Telegramie.