Odkąd 21 września w Rosji ogłoszono częściową mobilizację, każdego dnia do Finlandii przyjeżdża ok. 5-7,5 tys. Rosjan - wynika z raportów oddziału Straży Granicznej Finlandii Południowo-Wschodniej, kontrolującej najbardziej oblegane przejścia w Karelii, skupiające ruch z okolic Petersburga. W stosunku do poprzednich okresów, kiedy Rosjan przybywało po ok. 20-25 tys. tygodniowo, to wzrost o ok. 50-60 proc. Jednocześnie w drugą stronę, fińską granicę przekracza tygodniowo ok. 20-22 tys. obywateli rosyjskich, co jest wskaźnikiem utrzymującym się na stałym poziomie. Granica fińsko-rosyjska. "Pełno Rosjan" Jak podał karelski dziennik "Etela-Saimaa", hotele i prywatne kwatery w przygranicznych miejscowościach są "pełne Rosjan". Przebywają tam głównie mężczyźni podlegający służbie wojskowej oraz młode rodziny. Prasa donosiła też o byłych oficerach, którzy po ogłoszeniu mobilizacji natychmiast spakowali się i "ukryli w drewnianych domkach pośrodku fińskiej głuszy". Najszybszym "ucieczka do Finlandii" miała zająć parę godzin. Przejścia graniczne położone w północnej części Finlandii przekracza jedynie po kilkanaście-kilkadziesiąt osób dziennie. Obecnie ok. 80 proc. przybywających przez wschodnią granicę Rosjan podróżuje przez Finlandię do innych krajów - przyznał szef straży granicznej Pasi Kostamovaara. "To mówi samo za siebie, że Finlandia jest szlakiem tranzytowym do innych krajów" - stwierdził generał w programie telewizji Yle. Finlandia chce zaostrzyć zasady Wzmożony ruch Rosjan widoczny jest nie tylko na lotnisku Helsinki-Vantaa, ale również w portach, z których można przedostać się promem do Estonii - wynika z raportów Straży Przybrzeżnej. Ok. 55 proc. przyjezdnych posługuje się fińskimi wizami, reszta dokumentami uprawniającymi do wjazdów do innych krajów. W najbliższych dniach fiński rząd ma ogłosić decyzję o zaostrzeniu zasad wjazdu do kraju dla Rosjan. Dopuszczony ma być jedynie przyjazd z ważnych powodów, np. rodzinnych czy zawodowych, ale już nie turystycznych. Nie chcemy, aby Finlandię postrzegano jako kraj tranzytowy dla tych, którzy posługują się wizami Schengen innych krajów - mówił szef MSZ Pekka Haavisto.